"Szaniec Jezuicki (niem. Jesuiterschanze), rzadziej "Fort Jezuicki" - fort trapezowy w Gdańsku, założony przez Prusaków na krawędzi wysoczyzny w miejscu górującym nad Starymi Szkotami, przy ul. Kolonia Anielinki. Stanowi dobrze zachowany przykład wczesnego fortu wysuniętego tzw. szkoły nowopruskiej, murowanego z cegły z eksperymentalnym użyciem konstrukcji betonowych. Nazwa fortu nawiązuje do pobliskiego kolegium jezuitów przy kościele św. Ignacego oraz do wcześniejszych fortyfikacji wznoszonych w tym miejscu w XVIII i na początku XIX wieku.
Fort zaprojektowano do obrony wzniesienia, którego opanowanie przez nieprzyjaciela groziło ostrzałem artyleryjskim południowej części ówczesnego Gdańska, w tym magazynów na Wyspie Spichrzów. Budowano go w kilku etapach, wielokrotnie zmieniając projekt, w latach 1843-1868. Wartownie powstałe w 1867 r. wykonano w prototypowej wówczas technologii jako monolityczne obiekty betonowe, zaś magazyn prochowy i laboratorium amunicyjne otrzymały stropy stalowo-betonowe. Fort ma narys zbliżony do trapezu, dłuższą podstawą zwróconego w kierunku miasta. Ze wszystkich stron otacza go sucha fosa, której skarpa i przeciwskarpa są całkowicie murowane. Do obrony bocznej fosy służyły dwie kaponiery ze strzelnicami w dwóch kondygnacjach oraz galerie strzeleckie przeciwskarpy. W wale znajdują się prochownie, laboratorium amunicyjne i wartownie, natomiast nie zachował się magazyn prochowy w formie krzyżowej redity.
Szaniec Jezuicki miał być pierwszym z dziewięciu fortów planowanego, lecz niezrealizowanego systemu gdańskiej twierdzy pierścieniowej. Historia jego użytkowania jest słabo znana. Prawdopodobnie był obsadzony przez Niemców aż do demilitaryzacji twierdzy gdańskiej w 1920 r. Podczas walk w 1945 r. zupełnemu zniszczeniu uległa krzyżowa redita. Obecnie na majdanie znajduje się kilka prowizorycznych budynków wykorzystywanych przez firmę dzierżawiącą teren, a na wale ustawiony ok. 1975 r. maszt telekomunikacyjny"

Dawna Brama Wjazdowa

Widok z góry

Widok z suchej fosy



Mury zewnętrze od środka - bez latarki sie nie zapuszczać i patrzeć pod nogi

Przez ten otwór powyżej widać tak


Na majdanie byłem dzięki uprzejmości firmy zajmującej ten teren , popatrzyłem na Żuławy - zdjęć nie będzie , taka umowa , mogłem pstryknąc tylko dla siebie.
Wybrać się warto, dobre obuwie , latarka , ostrożność. Teren dostępny . Dzieci bardziej ruchliwe - zalecana smycz .
No i mimo tego że bliżej 50ki niz 40ki pamiętamy lektury sprzed latczyli zagadeczka dla wszystkich
Co znalazł mój kumpel na Szańcu Jezuickim ?

W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura