czyli relacja z gospody z Korbielowa " jak zawse siedzielim we cterech , mówilim o polityce as zagadnął nas miastowy co se psyjechoł ponartkować . Pedział ze łon ma jakesik nik lestat i ze po co mówic tylko we cterech łon zara komputerek wyciągnie i bedziem na salonie . Antek chciał popluc w chustecke i buty se psesmarować co je miał z pola ale lestat pedział ze nie tsa bo będzie wyrtualnie i kazdy ma się cuć sobodnie. A my gadali ło tem co to sie porobiło łostatnio . My sie psyzwyczalili kilkoma rokami ze sie jedzie za dolinkę do Słowaków kupować bo tam tanio. Ale łod dwóch tygodni Słowaki łełro majom to sie przestało karkulować. Co gorsa łod niedzieli to Słowaki do nas jezdzom i kupujom bo im taniej. Sklepowa zadowolona a nam jakoś nie teguj , zeby Słowak był Pan i kupował u nas . Nasego gadania mamy wystarcająco co dnia to my chcieli zobacyć ło cym na Salonie inteligentne dyskutujom. To nam lestat zmieniał rózne stronicki i my czytalim. A że pić wypadało lestat zapytoł cy by cegoś miejscowego nie wychylić, zaś my zamówili nas specjał co to lepszy niz panstwowy bo dobze procentowy . Wychylilim i łypiemy a tu wew Salonie łod niedzieli prawie syćkie dyskutujom kogo pseprasał Inteligent Żuliborski i wysło że jakomś inteligencyje patosową. A w salonie dykutujom kto zacz ta patosowa. I jak my cytali to ocy coraz winksze sie nom robiły bo sie okazywało ze zadnej juz inteligencyji u nas ni mo - tak pisały te salonowe. No to my się dziwowali kogo zaś Żuliborski pseprasał. A pisały tu róznie ło tej intelygencyji i zaden nie wiedział ło co chodzi ale se do gardeł niezwilżonych skakały rózne nawet i taki redaktor z telewizora, pomykający pisoł ze w Katyniu to ino zołnieze , co drugi zadekretował ze jak wojskowy to musem inteligent a jeden pryscaty ( lestat pedział że ma takom ksywe łod jednej z gminnom manierom )wywodził ze teraz fachowcy a nie inteligenty. I my sie zmartwili bo jak obyte w świecie nie mogom dojść do ładu z tom inteligencjom to dopiro co my chłopy. Co prawda Rudy z Kaszub pedział że on podwórkowy i to nie do niego. Bez drugiej kolejki specjału nie sło rozebrać. Raz to my się ucieszyli zerkając bo swojaka znalezli ze wioski obok co to do miasta poszedł , ale zdziwoczoł łon w tym mieście i sadzi takie farmazony jak jego krewny co to za Gierka sekretarzem był gminnym i tez miał wsystkich co inacej kombinujom za nic. Podziwowaliśmy jesce na tym salonie kapinkę i spodobał nam się jednen czarny nieduzy . Swoje wyłuscył ze jak by tam był toby z nerw wysedł. I dobze stwierdził milczący dotąd Stach , bo komucha co se dworuje z trupa co go sam załatwił cwierc wieku temu , nalezy walic w pysk ,bez dawania nijakich racji . Zmierzchać zacyna to my doma musim wrócić i pozdrawiamy salonowych byćta zdrowi i pyskaci "
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości