Gdzie i na jakim budynku możemy zobaczyć tę figurkę ?

Cała kamieniczka

Zagadkę rozwiązał wilimowski
Kamienica przy ul. Rycerskiej 10 to perełka XVIII-wiecznej gdańskiej architektury. Zbudowana z drobnej cegły "holenderki" w klasycznym, prostokątnym układzie, z wąskim frontem i szerokim bokiem, cudem przetrwała wojnę - spalił się tylko jej dach. Do dziś w oknach tkwi oryginalna stolarka, a z portalu spoglądają dwaj tłuści browarnicy. Wytarte, kamienne schody prowadzą przez zabytkowy wiatrołap do barokowej sieni z bogatą klatką schodową i romantycznymi scenkami rodzajowymi na suficie.
Na sztukateriach przed ponad stu laty zamontowano wiszące do dziś rurki oświetlenia gazowego. Jeszcze do niedawna ściany zdobiły kafle holenderskie - ktoś je odkuł i zabrał. Naprzeciw drzwi znajduje się potężna zdobiona futryna. Zasłonięta dziś dyktą, osadzone w niej drzwi prowadziły niegdyś do okazałej sali, w której znajdowała się gospoda.
- Takie wnętrza to w Gdańsku prawdziwy rarytas. W XIX wieku likwidowano je ze względu na zmieniającą się modę. Dzieła dokończył wielki pożar z marca 1945 roku - mówi dyrektor Adam Koperkiewicz z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. - Dziś klasyczne gdańskie sienie możemy oglądać zaledwie w kilku miejscach w mieście. Większość to rekonstrukcje.
Wycieczkując przed spotkaniem przeszliśmy 100 metrów obok - to moja wina - po prostu chciałem zachować to miejsce na zagadkę .
Kamienica znajduje się nie więcej niż 200 metrów od Degustatorni na rogu Rycerskiej i Czopowej.
Drugi browarnik - właściciel

W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura