na temat 10 kwietnia 2010 oprócz tych słów nie pisałem nic. Ani słowa ........ i tak zostanie .
Ta notka jest taką notką przede wszystkim dla siebie . Bym pamiętał ten dzień.
Sobota.
Dyrekcja ( żona ) rano o 7 wyjechała samochodem , miała wrócić w niedzielę wieczorem. Synalkowie około 8 wyszli z domu , każdy na jakieś swoje zajęcia , mieli wrócic na obiad.
Sam w mieszkaniu coś tam robiłem , słuchając muzyki. TV i komputer wyłączone. Telefon od Dyrekcji , która słuchając radia w samochodzie - zadzwoniła.
Właczam kompa ( ale troche to trwa ) , jednoczesnie włączam TV . Szybkie po kanałach. Leci news na pasku, ktoś coś mówi. Zaczynam płakać. W telewizorze płacze Olejniczak. Jedno z najdziwniejszych odczuć , płaczemy z tego samego powodu , w tym samym czasie , członek spadkobierczyni PZPR , socjalista czy socjaldemokrata i ja. W innych okolicznosciach niemal groteska .
* * *
Pętam się bez celu , bez sensu , dzwonię do Dyrekcji - mówię - wyłączam komórę. Obiad potomstwu gotuję.
Przyszli niemal w tym samym czasie - ocieram łzy . Oni wiedza co mają robić . Zjedli .
* * *
Leszek.sopot publikuje zdjęcia z Sopotu z Armii Krajowe gdzie mieszkał Lech Kaczyński . Ryczę . Piszę u niego na blogu o 15.58
......................ja przyznaję jestem kompletnie rozwalony - na szczęście mam synów . Właśnie ubierają się w mundury harcerskie , alert Hufca - na 99 % tam gdzie robiłeś zdjęcia na Armii Krajowej 55 ( dom w którym mieszkali Maria i Lech Kaczyńscy w Sopocie ) harcerze będą pełnić wartę .
Dziś oni są silniejsi ode mnie .............
Jedno zdanie
Stanęli dwójkami u Bram . W pierwszej parze Prezydent z żoną , a następnie inni .