Gdyby finale nie byl w Londynie, to mecz Wlochy - Hiszpania bylby finalem nie tylko przedwczesnym. Pilka, strzelec, bramka, bramkarz, jak to jest ze Roberto Baggio, van Basten, a teraz Morata strzelaja gole z niemozliwych pozycji, a potem zle cos robia ze stojaca pilka i ups...Peter Handke chyba nigdy nie gral w pilke, stad tytul jego prozy "Strach bramkarza przed jedenastka". Bramkarz jest chyba ostatnim do strachu przy karnym.
Gdyby mecz trwal 45 minut, to Dunczycy pewnie byliby w finale. Angolska, pelna pychy i jednoczesnie zakompleksiona publicznosc gwizdze i buczy przy hymnach innych druzyn, a numer z laserem powinien sie skonczyc walkowerem. Sedzia nie odgwizdal karnego, ktory byl, potem gwizdnla cos, czego nie bylo.
Mam nadzieje, ze Wlosi wybija to wszystko Angolom z glowy, nie tylko Chiesa. Chodzi o to, zeby wloscy stoperzy znalezli sposob na Sterlinga i upilnowali Kane'a, jest to w ich zasiegu...
Komentarze