letni letni
1106
BLOG

Chamstwo w polityce

letni letni Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Ostatnimi czasy mieliśmy wiele okazji do wysłuchania, co sądzą o dobrym wychowaniu w polityce rozmaici politycy, publicyści, celebryci i kogo tam jeszcze przed klawiaturę czy kamerę diabli przygnali. Większość bezpośrednio zainteresowanych, stosowała taktykę „a u was murzynów biją” czyli „niech przepraszają tamci”. Tu mała uwaga: dość często stosowana formuła: „przepraszam tych, którzy poczuli się urażeni” nie oznacza bynajmniej przeprosin. To skrót od: „nic złego nie zrobiłem, ale jeśli jednak ktoś poczuł się urażony (bo pewnie ma jakiś problem z oglądem rzeczywistości), to żeby poczuł się lepiej, powiem mu słowo przepraszam”. Prawdziwe przeprosiny to coś w rodzaju: „źle zrobiłem, za co przepraszam”. Proste.

Zastanówmy się jednak, jak odbieramy kolejne zdarzenia na scenie politycznej, które wołają o przeprosiny. To paliwo rakietowe partyjnych PR-ów. Powoli strona opozycyjna odrabia lekcje i potrafi coraz skuteczniej wykorzystywać potknięcia strony PiSowskiej. Przypomnijmy: jeszcze 5 lat temu, przyszły prezydent A. Duda jedyne co miał do powiedzenia na temat niewybrednych ataków na swego głównego konkurenta ze strony europosła J. Wojciechowskiego, to zdanie: Człowiek, który jest w polityce od wielu lat, jest uodporniony na tego rodzaju uwagi. I uszło mu na sucho! Dziś takie słowa raczej by go pogrążyły, bo zostałyby skutecznie wykorzystane.

Tak się jednak zastanawiam, czy przypadkiem p. A. Duda nie miał wtedy racji? No bo przecież jeśli wchodzisz do polityki, to nie spodziewasz się grzecznych lalusiów, ale raczej drogi pełnej cierni. Więc może p. A. Bielan, komentując niegodne zachowania w Pucku, powinien zacytować swojego szefa: „Pan prezydent A. Duda to człowiek, który jest w polityce od wielu lat i jest uodporniony na tego rodzaju zdarzenia”. Czyż nie byłaby to cenna wskazówka dla wyborców, że nie warto się emocjonować?

Choć z drugiej strony przyznam, że owe wpadki i efektowne obrażania, nadają jednak ostrości i kolorytu walce politycznej. Co prawda politycy i funkcjonariusze medialni robią nas trochę w konia, bo to jednak gra, ale przecież wiemy o tym i nie przeszkadza to nam uwalniać kolejnych porcji adrenaliny do krwi. Trochę tak, jak w komedii pomyłek: Wiemy, że opowiadana historia raczej nie ma szans się wydarzyć, ale i tak się śmiejemy.

Na koniec - nieco wyprzedzając ewentualną licytację w komentarzach - poniżej (według mnie) zwycięzca w kategorii „chamstwo w polityce”. Chyba w ostatnich czasach nikt na tak wysokim szczeblu, nie użył tak obraźliwej formuły (z przekleństwem na „ch”) w stosunku do swego politycznego przeciwnika:

image

I tu dygresja o niedawnej nieporadności opozycji w tej grze: aż się prosi o wykorzystanie powyższego tekstu p. J. Brudzińskiego i okraszenia nim słynnego zdjęcia ze stojącym prezydentem A. Dudą i siedzącym prezydentem D. Trumpem. Ale wtedy opozycja jeszcze nie umiała posługiwać się internetem, więc takowy mem/tweet się nie pojawił.

letni
O mnie letni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka