Czy kibice mogą być politycznymi wrogami? Okazuje się, że tak. Na odbywający się dziś mecz Legia-Spartak (notabene wygrany 3:2 ) udała się grupa polskich kibiców. Jak relacjonowały dziś „Fakty” TVN autobusy oraz samochody z polskimi kibicami były przetrzymywane na granicy łotewsko-rosyjskiej przez blisko 11 godzin i poddawane szczegółowej kontroli, choć mieli wszystkie wymagane do wstępu do Rosji dokumenty (wizy, paszporty). Straż graniczna nie zgodziła się wpuścić grupy do kraju nie podając przyczyn takiej decyzji.
Powodem szczególnego zainteresowania rosyjskich celników było – wg relacji kibiców – znalezienie w bagażniku jednego z autobusów transparentu z napisem „Smoleńsk 2010 - Pamiętamy”. Gdy celnicy znaleźli transparent wpadli w wściekłość i poddali wszystkich kibiców szczegółowej kontroli.Czyżby potraktowali tranasparent jako niebezpieczny element zagrażający bezpieczenstwu na meczu?Ale to nie wszystko bo wegług strony internetowej legioniści.com, na teren Rosji nie wpuszczono także ekipy telewizyjnej współpracującej z "Gazetą Polską" i portalem Niezależna.pl. Jak podaje ten ostatni portal, fani Legii mieli ze sobą transparenty z hasłem "Zabierzcie Donalda, oddajcie czarne skrzynki".
Cześć kibiców zrezygnowała z dalszej podróży, przewidując,że nie zdążą na mecz Legia-Spartak Moskwa, jednak kibice wśród których znaleziono transparent zdecydowali o dalszej podróży chcą znaleźć godne miejsce na transparent w Moskwie.
Czy wobec takiego potraktowania warszawskich kibiców przez służby celne Federacji Rosyjskiej minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski zajmie stanowisko? Podejmie kroki dyplomatyczne, czy chociaż wyrazi oburzenie takim sposobem traktowania obywateli Unii Europejskiej? Czy może zajmie się wypisywaniem michałków na Twitterze? Bo tylko do tego ogranicza się ostatnimi czasy działalność ministra spraw zagranicznych.
P.S. Na mecz Legia Warszawa-Spartak Moska dotarło zaledwie ok. 50 polskich kibiców.
