Ten wpis jest bardzo osobisty. Ten blog, to jest mój świat, także ten intymny, który rozumiem tylko ja. Chciałem przypomnieć pewną starą piosenkę Krystyny Giżowskiej, piosenkę , która kiedyś odcisnęła piętno na moim życiu, a dzisiaj wraca w moje życie, ale w zupełnie innym wymiarze, innej sytuacji. Piosenka ta przypomniała mi się parę tygodni temu, jak siedziałem z rodziną w ulubionej restauracji i była na okrągło puszczana z głośników. Tak, utkwiła mi w głowie,po raz kolejny, tylko, że na dzień dzisiejszy kojarzy mi się bardzo smutno. Wywołuje wspomnienie bliskich mi osób, które żegnałem w tym roku w różnych okolicznościach. Kojarzy mi się też z bardzo bliską mi osobą, która obecnie jest bardzo chora i nie wiadomo jak dalej potoczą się jej losy. Pierwszy raz chyba tak otwarcie piszę o swoich odczuciach, nie dlatego, aby wywołać jakieś tam współczucie, ale może dlatego, aby pokazać jaką głębię ma w sobie ta piosenka i w jak różnoraki sposób może być odbierana. Ja, człowiek nauczony przez życie, że nigdy nie można się łudzić i trzeba realnie patrzeć na świat, mięknę przy niej!
"SŁONECZKO" WYGRAJ TĘ WALKĘ!!!
Piosenka w pierwszym komentarzu!!!
