Fakt 1: Jak powszechnie wiadomo, staliśmy się niedawno ofiarą astroturfingu i prowadzonej przez naszych sojuszników wojny hybrydowej. Nowoczesnym polem bitwy dzisiaj internet. Na polu tym przeciwnik ma ogromną przewagę.
Fakt 2: Mon przejął niedawno Exatel, a wraz z nim znaczną część infrastruktury światłowodowej.
Fakt 3: MON na portalu Inspektoratu Uzbrojenia zamieścił ogłoszenie o zamiarze przeprowadzenia dialogu technicznego dot. "Ręcznego Miotacza Ulotkowego" i "Rakietowego Miotacza Ulotkowego".
Hipoteza: MON, idąc śladami pewnego chińskiego stratega, zamierza wybrać sobie pole bitwy. Jeżeli nie jesteśmy w stanie skutecznie walczyć w internecie, przygotujmy się do walki w sytuacji braku internetu.
Dowód: Jakie jest w dzisiejszych czasach znaczenie ulotki? Ulotka jest czymś, zaraz po otrzymaniu wrzucamy do najbliższego śmietnika. Ulotka zdecydowanie nie jest tym, czym była w latach '70. Ale w latach '70 nie było wolnej prasy, wolnej telewizji ani internetu. Było RWE i "bibuła". Zakup "Miotaczy Ulotek" jest albo marnowaniem publicznych pieniędzy, albo MON przygotowuje się do walki w warunkach braku internetu i innych mediów. A przecież nie oskarżymy naszych bohaterów o niegospodarność, prawda?
-----------------------------
MON zamierza kupić 2000 Ręcznych Miotaczy Ulotkowych i 1400 pocisków 150mm do Rakietowych Miotaczy Ulotkowych.
Zakup wydaje się pilniejszy od helikopterów czy tysięcy dronów.