Kilka dni temu byłem - z moim trzynastoletnim synem - na filmie Jack Strong opowiadającym o pułkowniku Ryszardzie Kuklińskim. Od razu muszę się powiedzieć, że dla mnie osobiście pułkownik Kukliński jest bohaterem, a nie zdrajcą! Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości i nie o tym chcę pisać, nie temu chcę poświęcić tę krótką notatkę. Te kilka zdań postanowiłem skreślić, by namówić wszystkich tych, którym bliska jest postać pułkownika Kuklińskiego, którzy podobnie jak ja uznają go za bohatera i tych, którym zależy na pokazywaniu, promowaniu takich postaw, takiej odwagi i poświęcenia dla Ojczyzny i rodaków, by zabrali do kina swoje dzieci, albo wnuki. Zwracam się również do nauczycieli i wychowawców! Młodzi ludzie w wieku mojego syna powinni poznawać historię Polski, a film Jack Strong się do takiego celu nadaje doskonale! Moim zdaniem na ten film powinno się organizować wyjścia całych klas dzieci i młodzieży w wieku gimnazjalnym i licealnym! Film dozwolony jest dla młodzieży powyżej dwunastego roku życia i raz jeszcze namawiam wszystkich, którzy mają w rodzinie taką młodzież i tych, którzy pracują z młodzieżą, by zafundowali jej pokaz filmu Władysława Pasikowskiego.
Katolik. A nawet "katol". Prawak. Chirurg, amatorsko muzyk. Autor książek: "Chirurdzy. Opowieści prawdziwe". "Chirurgiczne cięcie. Opowieści jeszcze bardziej prawdziwe" i dwóch powieści: sensacyjno-filozoficznej "Biała Plama", oraz "Wojownicy Kecharitomene".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura