Lech -Losek- Mucha Lech -Losek- Mucha
199
BLOG

Socjalizm wiecznie żywy

Lech -Losek- Mucha Lech -Losek- Mucha Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Inspiracją do napisania poniższego tekstu był tweet (a także kilka demagogicznych komentarzy pod nim) przeczytany przeze mnie kilka dni temu, który pokazuje charakterystyczną postawę części społeczeństwa, zdającego się zupełnie nie rozumieć, jak bardzo głęboko w socjalizmie tkwimy mentalnie i jak bardzo głęboko marksiści, komuniści i socjaliści nas wszystkich ogłupili i oszukali. Zatem na początek proponuję się zapoznać z tym tweetem.

Użytkownik Twittera o inicjałach JM napisał tak:

 

“Przyszła mi do głowy myśl. Prosta myśl. Żadne odkrycie czy wynalazek. Otóż każdy z nas, Polaków przez te 4 ostatnie lata coś od władzy otrzymał. Każdy! Komu więc PIS nie pasuje? Kto może być przeciw? Tylko złodzieje i zdrajcy, którzy żyli z przekrętów i chcą aby było jak kiedyś.”

 

Ten tweet jest niezwykle demagogiczny. Tymczasem prawda jest taka, że jeśli ktoś dostaje od państwa więcej niż sam państwu wpłaca, to znaczy, że żyje na czyjś koszt! Jeśli jest osobą potrzebującą, która z obiektywnych powodów nie może, nie potrafi sama o siebie zadbać – nie szkodzi. Pierwszy wpłacę środki w ramach jakiejś darowizny. Ale jeśli może pracować i zarabiać, a cokolwiek od państwa dostaje – po prostu pasożytuje na innych!

Jeśli, Szanowny Czytelniku, jesteś człowiekiem, który więcej państwu oddaje, niż od niego dostaje, i jeżeli uważasz, że PiS Ci coś dało, to jesteś frajerem. Nie dlatego, że dajesz więcej niż dostajesz, bo taka postawa jest godna pochwały, tylko dlatego, że myślisz, że PiS Ci cokolwiek dało. W takiej sytuacji - w której więcej dajesz, niż dostajesz - musisz sobie zdać sprawę, że spory kawałek Twojego codziennego trudu, został zmarnowany przez pasożytniczą klasę próżniaczą, czyli władzę. Przez tych, którzy zabierają ci pieniądze, sporo marnują, część sami skonsumują, a to co im zostaje, łaskawie podzielą między nas i będą się tym chwalić, wypłacać sobie na koniec roku nagrody i wieszać sobie na szyjach medale. 

 

Socjaliści, ta pasożytnicza próżniacza klasa, wypacza naprawdę wszystko, czego tylko się, swoimi lepkimi łapkami dotknie. Nawet coś czego, zdawałoby się, wypaczyć się nie da. Na przykład weźmy sprawę mafii vatowskich i pieniędzy odzyskanych przez socjalistów z PiS, dzięki uszczelnieniu podatku VAT. Ten przykład, przykład pieniędzy, które zostały słusznie odebrane, a potem rozdane przez władzę, podał mi jeden z twitterowiczów. Na początek sama sprawa VAT. Z grubsza rzecz biorąc są dwie możliwości. Ci, którzy „oszukiwali” na podatku VAT mogli robić dwie rzeczy. Albo wykorzystywali luki w prawie, a wtedy nie da się tego procederu nazwać kradzieżą, a tylko wykorzystaniem sytuacji. Optymalizacją. Druga możliwość to sytuacja, w której poprzez fałszowanie danych, fikcyjne faktury, albo fikcyjny przewóz towarów przez granicę – oszukiwali (tym razem w pełnym znaczeniu tego słowa, bez cudzysłowu) państwo, to znaczy oszukiwali nas wszystkich. Rozróżnienie tych dwóch sytuacji jest bardzo istotne. Dlatego, że w pierwszym przypadku, gdy nie ma klasycznego oszustwa, a tylko wykorzystanie luki w prawie, państwo ścigając takich przedsiębiorców i likwidując luki w prawie, na pewno w dużym procencie przypadków odbiera przedsiębiorcom chleb obniżając rentowność ich działania gospodarczego, co sprawi, że zamkną firmę i w następnym roku podatkowym już nie będzie kogo łupić. W pogoni za zyskiem, żeby mieć co dzielić, socjalistyczna władza, zamiast uprościć podatki, doprowadzi do tego, że jakaś część przedsiębiorców będzie musiała zamknąć firmy, bo ich prowadzenia stanie się – na skutek uszczelnienia niesprawiedliwego, restrykcyjnego systemu podatkowego - po prostu nieopłacalne. I wszyscy stracą, zarówno sami przedsiębiorcy, jak i społeczeństwo w całości. W drugim przypadku, w sytuacji już pełnokrwistego oszustwa sprawa wygląda inaczej, bo przestępców ścigać trzeba, ale i tutaj socjaliści postępują nagannie. Dlaczego? Już wyjaśniam. Żeby uświadomić sobie, jaki to jest mechanizm, wyobraź sobie, Szanowny Czytelniku, że skradziono Ci samochód. Zgłaszasz sprawę na policję, która, po dłuższym, lub krótszym śledztwie, odzyskuje Twój pojazd, ale zamiast Ci go oddać, sprzedaje go na giełdzie, a uzyskane w ten sposób pieniążki w większości wydaje na własne potrzeby, sporą część tych środków rozdaje Twoim sąsiadom z ulicy, mówiąc o “sprawiedliwości społecznej”, o “konieczności pomocy dla tej lub innej grupy Twoich sąsiadów”. Tobie oddają zaledwie ułamek wartości Twojego samochodu, a co najsprytniejsze, i co jest głównym celem działania takiej władzy - Twoi sąsiedzi są przekonani, że to władza im dała, że od władzy coś dostali! Nie bez znaczenia są też zbliżające się wybory… Gdyby takie coś się zdarzyło, to byłbyś – Szanowny Czytelniku – słusznie oburzony, prawda? A teraz zastanówmy się, jak spożytkowała pieniądze odebrane mafii vatowskiej nasza socjalistyczna władza.

 

Jeżeli pieniądze odzyskane na skutek ścigania podatkowych przestępców należą do nas wszystkich, a to nie ulega najmniejszej wątpliwości, to żadna władza nie ma absolutnie żadnego prawa dzielić tych pieniędzy według własnego widzimisię, ponieważ, jeśli użyje ich dla własnych korzyści, to znaczy, że czerpie korzyści z przestępstwa! Jeżeli dowolną kwotę z odzyskanego VATu wydano na 500+, to znaczy, że władza wykluczyła (czytaj: okradła) ze słusznie należących się pieniędzy wszystkich bezdzietnych. Jeżeli pieniądze odzyskane z przestępstw zostały użyte jako tak zwana kiełbasa wyborcza, to znaczy, że władza uzyskała zysk z przestępstwa, kupując sobie poparcie w wyborach za kradzione pieniądze! Niestety socjaliści są niereformowalni, ale nie to jest ich największym sukcesem. Ich największym sukcesem jest przekonanie zwykłych ludzi, żeby tego co na 100% jest socjalizmem, nie uznawali za socjalizm, a po drugie, że współczesny świat nie może bez socjalizmu istnieć.

 

Pamiętajcie, Szanowni Państwo, jeśli przyjdzie Wam do głowy “prosta myśl”, myśl równie prosta, co głupia, że władza Wam coś dała, to zaraz przywołajcie drugą myśl, tym razem niegłupią:

 

“Żeby mnie dać, władza musiała komuś innemu dwa razy tyle odebrać. Niewykluczone również jest to, że mnie samemu władza najpierw odebrała dwa razy więcej niż mi teraz dała”

 

Nie dajmy sobie wmówić, że władza jest od tego, by dzielić nieswoje pieniądze. Nie! Władza NIE jest od tego! To właśnie jest socjalizm. Socjalizm jest właśnie wtedy, kiedy ktoś rości sobie pretensje do dzielenia cudzych pieniędzy! A socjalizm zawsze i wszędzie kończy się źle.


Lech Mucha.

Tekst ukazał się w miesięczniku Polska Niepodległa

Katolik. A nawet "katol". Prawak. Chirurg, amatorsko muzyk. Autor książek: "Chirurdzy. Opowieści prawdziwe" i powieści sensacyjno-filozoficznej "Biała Plama"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo