Lubicz Lubicz
58
BLOG

Ein Mann - ein Blog - ein Trottel.

Lubicz Lubicz Polityka Obserwuj notkę 8

Tak sobie, od niechcenia i z braku lepszego zajęcia, surfując po sieci trafiłem na blog „naszego“ europosła, pana Ryszarda Czarneckiego. Przeczytałem kilka ostanich tekstów i zrozumiałem dlaczego część społeczenstwa uważa, że UE to źródło wszystkich nieszczęść a Parlament Europejski to coś w rodzaju puszki Pandory. Ostatecznie jacy reprezentanci taka Unia.

Nasz europoseł, pan Ryszard Czarnecki zapałał świętym oburzeniem po meczu Niemcy-Turcja. Nie, nie z powodu wyniku. Wygranej czy przegranej tej czy innej (wiadomo której) drużyny. Choć to byłoby w tym wypadku, znajac fobie pana posla, zrozumiałe i naturalne.

Oto czytamy na jego  blogu http://ryszardczarnecki.blog.onet.pl/2,ID325454705,index.html z dnia 26 czerwca:

... W czasie wczorajszego meczu RFN - Turcja na EURO 2008 kibice niemieccy powiesili transparent: "Ein Land. Ein Team. Ein Ziel" - "Jeden kraj (ziemia...). Jedna drużyna. Jeden cel"... Struchlałem. Skojarzenie było jednoznaczne. Nie trzeba być historykiem z wykształcenia - jak ja - aby natychmiast odnieść te słowa do hitlerowskiego hasła z czasów III Rzeszy Niemieckiej: "Ein Volk - ein Reich - ein Führer". Wściekłem się na niemieckich kibiców. Ale...niesłusznie! Mój młodszy syn przytomnie zauważył, że to hasło przecież nie jest wymysłem kibiców z RFN, lecz oficjalnym hasłem ekipy niemieckiej na EURO 2008!. Widnieje nawet na autokarze, którym podróżują niemieccy piłkarze (w tym Klose, Podolski, Borowski, Trochowski...).

Hm, jak widac nie daleko pada jabłko od jabłoni. Abstrahując od transparentu, który zobaczył pan europoseł, oficjalne hasło reprezentacji Niemiec na ME brzmiało „Deutschland - ein Team - ein Ziel“. I to własnie ten napis (po niemiecku i angielsku) znajdował się na autobusie. Dla każdego kto włada językiem niemieckim, różnica między powyższym a zacytowanym przez pana Czarneckiego jest zasadnicza i hasło reprezentacji Niemiec jest absolutnie „correctly political“.

Ale zostawmy to i pójdzmy dalej tropem rozumowania naszego europosła i ułóżmy nastepujące hasło: „Ein Messer - eine Gabel - ein Löffel“ (Jeden nóż - jeden widelec - jedna łyżka). Zabronić, natychmiast zabronić, niech żrą łapami. Za karę. Za wojny, za Bismarcka, Adenauera, Schrödera i Merkel. Za centrum i rurę. Lub takie na przakład (panu posłowi zapewne szczególnie drogie) „Gott - Ehre - Vaterland“. Natychmiast zabronić. Wypalić gorącym żelazem. Nie dość, że się kojarzy (oj, bardzo niedobrze po niemiecku) to jeszcze zwyczajna kradzież jednej z naszych „swiętości“ narodowych. Wara Niemiaszkom. Nic tylko łapy ucinać.

Można tak bez końca, tylko po co. Panu Czarneckiemi – jako historykowi z wykstałcenia  – i tak się (jak w starym, dobrym kawale) skojarzy. A jak nie, to „przytomne“ pociechy pomogą.

Pan europoseł kończy: „To po prostu skandal. I mniej ważne, czy jest on efektem bezmyślności czy zamierzonej aluzji.“ Nic dodać, nic ujać panie pośle. Mam nadzieję, że przynajmniej w sprawach zasadniczych i ważnych dla Europy pan Czarnecki nie jest zdany na znajomość języków obcych i „przytomność“ swoich dzieci.

Pozdrawiam

Lubicz
O mnie Lubicz

If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it. Ludzie do mie pisza :) Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch? Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka