Maksymilian Jastrzębiec Maksymilian Jastrzębiec
539
BLOG

Gdzie znajduje się źródło zła?

Maksymilian Jastrzębiec Maksymilian Jastrzębiec Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
Ktoś zwrócił się dziś do mnie z prośbą o udzielenie odpowiedzi na te pytania: 

Jak to pogodzić: Bóg i zło?

Starożytny filozof Epikur powiedział:

Czy Bóg chce zapobiec złu, lecz nie może?
To znaczy, że nie jest Wszechmogący.

Czy może, a nie che?
Zatem jest niemiłosierny.

Czy nie może i nie chce?
Zatem czy jest to Bóg?

Stary to dylemat, poruszony też i to na poważnie przez francuskich filozofów XVIII wieku (np. P.H. Holbach).

Tu nie chodzi o zło moralne, bo za nie odpowiada człowiek,
lecz o zło przyrody i jej obłędną celowość.

Jaki cel miało stworzenie wszy, skoro ona roznosiła bakterie tyfusu i to w dniach przed np. wyzwoleniem KL w Auschwitz? 

Albo kto i po co stworzył bakterię trądu lub cholery itp.

Problem zła w przyrodzie - oto zagadka nie do rozwiązania.



Zgadzam się, to niełatwy temat, trapiący ludzkość, zwłaszcza w kontekście Objawienia.

Przede wszystkim należy wyjaśnić pojęcia „zła”, gdyż sam termin może cechować się dozą subiektywności. Dla przykładu, czy lwica polująca na gazelę jest zła? Dla kogoś, np. kobiety, lub dziecka, przy rozumowaniu nacechowanym dozą emocjonalności – może być zła. Wszak zabiła piękną, malutką, bezbronną gazelę, która osierociła maleństwo, które zginie. 

Ale czy to właściwa odpowiedź? Przecież istnieje coś takiego, jak łańcuch pokarmowy i selekcja gatunkowa, prawo silniejszego, na którym opiera się cały stworzony świat. Przecież lwica, gdyby nie zabiła ssaka mogła przyczynić się do tego, że to jej młode zginęłoby z głodu.

Tutaj nasuwa się kolejne pytanie – czy to byłoby złe? Albo które zło jest większe?

Albo czy zło rzeczywiście występuje w przyrodzie? Może jest wymysłem ludzkiego umysłu?

Co w takim wypadku jest dobre?

Odwołam się do tego, w co wpisany został powyższy porządek – dobre jest Prawo Naturalne. Podlega mu każde stworzenie, każdy byt świata stworzonego, łącznie z tym nieożywionym.

Wszystko ma swoje miejsce, każda pchła, robak i pasożyt, każda bakteria i wirus. Inną sprawą jest inżynieria biologiczna na potrzeby armii i produkcja broni biologicznej, w tym nowych wirusów.

Nad tym wszystkim czuwa Stwórca, Którego Miłosierdzie i Mądrość objawiają się w darze, który dał nam wszystkim – każdemu człowiekowi, od początku do końca świata – w darze wolnej woli.

Na początku, nim stworzył świat, istniała harmonia pomiędzy wszystkimi istotami. Klimat i symbioza stanowiły inną rzeczywistość, o której mówi Biblia i inne księgi starożytne. Warunki na Ziemi pozwalały na znacznie dłuższe życie, jak i istnienie innych form życia, np. Gigantów. Wszystko uległo zmianie, kiedy wypowiedziano posłuszeństwo Stwórcy. Pismo Święte przedstawia nam to jako metaforę. Czy na pewno kobieta zjadła jabłko (granat)? 

Niemniej jednak rodzaj ludzki utracił „coś”, czego nie odzyska już do skończenia świata. Poprzez jeden akt nieposłuszeństwa uległo zmianie całe prawo, pojawiła się śmierć i cierpienie. Zło rozprzestrzeniło się do tego stopnia, że Bóg musiał interweniować. Po Potopie doszło do kolejnej zmiany – m.in. klimatu, pierwiastków w powietrzu. Co ciekawe o tym mówi nauka, że długowieczność, o której czytamy na pierwszych kartach Tory wcale nie musi być mitem (patrz – komora normobaryczna). 

Matka Boża, kiedy objawiła się małym pastuszkom w La Salette skierowała słowa do ludzkości o nawróceniu i powrocie do Boga. Nie mówiła o niczym innym niż mówi Słowo Boże. Bóg, przez Maryję, przypomniał nam, że wszelkie kataklizmy, głód i zarazy, wszelkie plagi i anomalie kosmiczne mają swoje źródło w grzechu. Apokalipsa mówi o straszliwych zjawiskach, które mogą, lecz nie muszą nadejść (!), o spadających gwiazdach i rozsypanym niebie. Dlaczego? Dlatego, że skala zła będzie tak wielka, gdyż grzechy przybiorą taką postać, że wstrząśnięty zostanie Kosmos.

Jednak aby wypełniło się proroctwo wymagany jest warunek. Ono może, ale nie musi się spełnić. Bóg zawsze daje człowiekowi wolny wybór, pozostawia pole działania. Dlatego ostrzega i uczy poprzez Swoje Słowo, proroków i wydarzenia:

„Mówił także do tłumów: «Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: "Deszcze idzie". I tak bywa. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: "Będzie upał". I bywa.  Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie?  I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?” Łk 12, 54-57

Bożą pedagogię doskonale opisuje Stary Testament, który jest opowieścią o walce dobra ze złem. Izrael jest metaforą człowieka idącego za Bogiem. Tego, który potrafi odwrócić się od Pana i grzeszyć. Wtedy naturalną wypadkową są konsekwencje nieposłuszeństwa. Wszystkie walki Izraela należy odczytywać w kontekście uniwersalnym oraz osobistym, w sposób duchowy, bo na tym poziomie przebiega walka z pierwiastkami duchowymi. Powstajemy, czynimy pokutę, przebłaganie, wynagradzamy, jednamy się. Idziemy dalej. Jak Izrael.

Bóg mówi wyraźnie w Pwt 30, 15-20:

„Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść. Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im - oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi”.
 
Kiedy na Izrael spadały klęski, głód, nieurodzaj i zaraza? Kiedy łamał Prawo! Odwracając się od Boga i idąc za radą Kananejczyków, czy innych. Pan powiedział wyraźnie, aby wytępić wszystkich z ziemi, do której ich wprowadzał. Nie posłuchali głosu Pana.

Znaczenie tej walki jest czysto duchowe i chodzi tutaj o wyeliminowanie źródła grzechu. Hebrajczycy nie posłuchali Boga, pozostawili ich przy życiu, co skutkowało dla nich złem. Słuchając ich, wchodząc z nimi w związki małżeńskie, przyjmowali obyczaje i wierzenia, łącznie ze składaniem dzieci w ofierze. 

Przed tym wszystkim byli ostrzegani, co zostało spisane na kartach ksiąg Kapłańskiej, Liczb i Powtórzonego Prawa. 

Nie słuchali. Dlatego nam pozostaje nauka i wyciąganie wniosków.

Zło w naturze nie wzięło się samo z siebie. Nie ma takiej możliwości. Jest ciągiem, konsekwencją wyborów istot wolnych i rozumnych, czyli ludzi. 

Grzech ma wymiar ogólny, społeczny.

To każdy osobiście decyduje czy pomnaża dobro, czy zło. Jedno i drugie procentuje na wieczność, i już tu i teraz.

Jezus mówi wyraźnie:

„Potem przywołał do siebie tłum i rzekł do niego: «Słuchajcie i chciejcie zrozumieć. Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym». Wtedy przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Wiesz, że faryzeusze zgorszyli się, gdy usłyszeli to powiedzenie?» On zaś odrzekł: «Każda roślina, której nie sadził mój Ojciec niebieski, będzie wyrwana. Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną». 
Wtedy Piotr zabrał głos i rzekł do Niego: «Wytłumacz nam tę przypowieść!». On rzekł: «To i wy jeszcze niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, do żołądka idzie i wydala się na zewnątrz. Lecz to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to czyni człowieka nieczystym. Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa. To właśnie czyni człowieka nieczystym. To zaś, że się je nie umytymi rękami, nie czyni człowieka nieczystym»” Mt 15, 10-20.

Pięknie rzecze Święty Paweł w Liście do Galatów – 5, 16-25:

„Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa. 
Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą. 
Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa. 
A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. Nie szukajmy próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc”.


Bóg jest dobry i cierpliwy, który ze złem nie ma nic wspólnego. W Jego zamyśle w ogóle nie było zła, upadku aniołów, piekła i potępienia. 

Paradoksalnie można rzec – Bóg spotkał się z konsekwencjami dzieła stworzenia. Czyż nie? 

Zatem nie można oddzielić zła w przyrodzie od tego moralnego, które ma korzenie w duszy. To jest po prostu – niemożliwe.

Jeżeli wkrada się przekleństwo, ranimy siebie i innych. Wtedy konsekwencje stają się straszliwe.

Dlatego istotne jest błogosławieństwo, czyli trwanie w Dobrym i dzielenie się nim z innymi. 

„Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają” Łk 6, 27-28.

Oto co mówi Święty Piotr, 1P 3, 8-17:

„Na koniec zaś bądźcie wszyscy jednomyślni, współczujący, pełni braterskiej miłości, miłosierni, pokorni! Nie oddawajcie złem za zło ani złorzeczeniem za złorzeczenie! Przeciwnie zaś, błogosławcie! Do tego bowiem jesteście powołani, abyście odziedziczyli błogosławieństwo. 
Kto bowiem chce miłować życie 
i oglądać dni szczęśliwe, 
niech wstrzyma język od złego 
i wargi - aby nie mówić podstępnie. 
Niech zaś odstąpi od złego, a czyni dobrze, 
niech szuka pokoju i niech idzie za nim. 
Oczy bowiem Pana na sprawiedliwych [są zwrócone], 
a Jego uszy na ich prośby; 
oblicze zaś Pana przeciwko tym, którzy źle czynią. 
Kto zaś będzie wam szkodził, jeżeli gorliwi będziecie w czynieniu dobra? Ale jeżelibyście nawet coś wycierpieli dla sprawiedliwości, błogosławieni jesteście. Nie obawiajcie się zaś ich gróźb i nie dajcie się zaniepokoić! Pana zaś Chrystusa miejcie w sercach za Świętego i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest. A z łagodnością i bojaźnią [Bożą] zachowujcie czyste sumienie, ażeby ci, którzy oczerniają wasze dobre postępowanie w Chrystusie, doznali zawstydzenia właśnie przez to, co wam oszczerczo zarzucają. Lepiej bowiem - jeżeli taka wola Boża - cierpieć dobrze czyniąc, aniżeli czyniąc źle”. 
 


Pozostaje nam zanurzyć się w Miłosiernym Sercu Boga, bo do tego zostaliśmy wezwani i powołani. Na wieki!


A jak będzie wyglądać świat, kiedy zostaną pokonane grzech i śmierć? 

Wróci pierwotny porządek.

Izajasz 11, 1-9:

„I wyrośnie różdżka z pnia Jessego, 
wypuści się odrośl z jego korzeni. 
I spocznie na niej Duch Pański, 
duch mądrości i rozumu, 
duch rady i męstwa, 
duch wiedzy i bojaźni Pańskiej. 
Upodoba sobie w bojaźni Pańskiej. 
Nie będzie sądził z pozorów 
ni wyrokował według pogłosek; 
raczej rozsądzi biednych sprawiedliwie 
i pokornym w kraju wyda słuszny wyrok. 
Rózgą swoich ust uderzy gwałtownika, 
tchnieniem swoich warg uśmierci bezbożnego. 
Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach, 
a wierność przepasaniem lędźwi. 
Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem, 
pantera z koźlęciem razem leżeć będą, 
cielę i lew paść się będą społem 
i mały chłopiec będzie je poganiał. 
Krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie, 
młode ich razem będą legały. 
Lew też jak wół będzie jadał słomę. 
Niemowlę igrać będzie na norze kobry, 
dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii. 
Zła czynić nie będą ani zgubnie działać 
po całej świętej mej górze, 
bo kraj się napełni znajomością Pana, 
na kształt wód, które przepełniają morze”. 


Po pierwsze - BÓG. Po drugie - Ojczyzna.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo