- To były wielkie chwile, powinny być upamiętnione pomnikiem Tadeusza Mazowieckiego - wyjaśnił Andrzej Duda pytany wczoraj przez Bogdana Rymanowskiego na antenie Polsat News.
Prezydent uważa, że zasadnym jest postawić taki pomnik w Warszawie. - Mam nadzieję, że rada Warszawy podejmie tę inicjatywę - powiedział. Na pytanie, czy spotka się z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim, aby omówić ten projekt odpowiedział: jeżeli tylko będzie taka wola, ja jestem gotów wspierać ten pomysł i tę ideę, bo uważam, że taki pomnik powinien się w Warszawie znaleźć.
- To była postać, wielce zasłużona właśnie jako człowiek, który walczył o odzyskanie przez nas wolności - wyjaśnił prezydent Duda o premierze Tadeuszu Mazowieckim.
W kilku słowach. Otóż proponuję panu Dudzie, aby nie skąpił nie swego grosza i od razu postawił nie pomniki, lecz monumenty, pozostałym swym mentorom i mistrzom myśli polityczno-historycznej. Prezydent Warszawy nie będzie przeciwny uhonorowaniu rodaków żony „prezydenta wszystkich Polaków”, bo jakże wystawić pomnik Mazowieckiemu bez Geremka i Bartoszewskiego! Skoro już o pomniku mowa – niech i sobie wraz z nimi wspólny od razu postawi. Tak na przyszłość.
Inne tematy w dziale Polityka