Wczoraj do Zarządu Głównego PO weszło dwóch podobno konserwatywnych polityków. Jarosław Gowin i Radek Sikorski, bo o nich mowa, zostali zaproszeni do kierownictwa, gdyż Donald Tusk wzmacnia prawe skrzydło. Tak nam obwieścili komentatorzy. Sam premier od pewnego czasu nazywa siebie zamiennie( w zależności od widowni) liberałem, albo- o zgrozo- umiarkowanym konserwatystą. Jak to wszystko dodać do siebie jest sprawą jasną, że PO chce przyciągnąć wyborców prawicowych, niestety ignorując ideały prawicy. Muszę przyznać, że o ile PO jako formacja liberalna ani trochę mi nie przeszkadzała( a nawet uważałem ją za pożyteczną), ale sytuacja się zmienia znacząco kiedy partia Tuska chce być hegemonem nie tylko w centrum, ale i na prawicy. Otóż moim zdaniem najbliższe lata mogą być kluczowe dla polskiej prawicy. Albo powstanie silna centroprawicowa formacja, albo nas czeka „łże- prawica” bliska tej włoskiej.
prawica z silnym kręgosłupem
Różnie dzisiaj wyglądają partie prawicowe, czy centroprawicowe na Zachodzie. Na czele jednych jak węgierski Fidesz, czeska ODS, czy hiszpańska Partia Ludowa stoją „pełnokrwiści” konserwatyści, inne jak francuska UMP, czy holenderscy konserwatyści zaczynają powoli wracać do prawicowych korzeni, jeszcze inne jak brytyjska Partia Konserwatywna, czy amerykańska Partia Republikańska postawiły w wyniku kryzysu na liberalizujących polityków. Ale wszystkie te partie mają prawicowe korzenie, a jeżeli nie większość to przynajmniej duża część ich polityków w sprawach światopoglądowych jest tradycjonalistami. Żadna z wymienionych przeze mnie partii nie zaczynała w centrum, czy po lewej stronie. Natomiast kręgosłup PO( nawet jakby dokooptować jeszcze piętnastu Gowinów do Zarządu) będą zawsze stanowili antyklerykalni liberałowie, którzy dzisiaj nam próbują wmawiać, że się właśnie „nawrócili”. No właśnie nawrócili się, czy może raczej są bardziej pragmatyczni?
ideały na prawicy
Oczywiście nie ma tu jakiegoś ogólno akceptowalnego kodeksu, ale chyba bez większych sporów można wyróżnić kilka punktów, w których zawsze prawica będzie stała naprzeciw lewicy.
Więc po pierwsze silne państwo, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Państwo musi dbać o bezpieczeństwo obywateli, a także o suwerenność i silną pozycję kraju. Prawica zawsze była bardziej patriotyczna, to przecież nie przypadek, że w okolicach lewicy skupiają się pacyfiści. W naszych polskich warunkach powinno to stanowić silną walkę o naszą pozycję w UE, często w poprzek politycznej poprawności, tj. na pierwszym miejscu interes kraju, a nie całej wspólnoty( czyli to, o co od lat walczą brytyjscy konserwatyści), a także takie sprawy jak bezpieczeństwo energetyczne.
Po drugie wolny rynek w gospodarce. Prawica musi być przeciwko etatyzmowi, centralizacji i załatwianiu przez państwo wszystkich problemów za obywateli. Tyle tylko, że oczywiście pozytywny stosunek do wolnego rynku nie jest równoznaczny z ultraliberalnymi hasłami w stylu braku obowiązkowych ubezpieczeń.
Po trzecie polityka prorodzinna. Prawica musi mieć na względzie przyszłość następnych pokoleń w szczególności dzisiaj, w erze niżu demograficznego. Zresztą polityka prorodzinna, powinna polegać w głównej mierze na ulgach podatkowych, więc powinna być do zaakceptowania także dla liberałów.
Po czwarte obrona wartości. W żadnej mierze nie powinno być zgody prawicy na mordowanie nienarodzonych dzieci, skrytobójstwo, czym jest de facto eutanazja, stawianie ponad prawem homoseksualistów, czy wysoce nieetyczne rozwiązania w postaci zapłodnienia in vitro. Sondaże nie powinny mieć tutaj żadnego znaczenia.
Po piąte jak najwięcej wolności( w granicach rozsądku oczywiście) dla obywateli. Jak najmniej durnych zakazów, jak najmniej przepisów ograniczających swobodę, zarówno społeczną jak i gospodarczą. Co za tym idzie stosunkowo niskie podatki.
Tusk jak Berlusconi
Jedno to retoryka jakiej używają politycy. Ona jest oczywiście także interesująca, a dla wielu nawet bardzo istotna. Co mi jednak po retoryce skoro politycy często mówią jedno, a robią drugie? Tak niestety jest z Platformą. Pewnie gdybym mieszkał we Włoszech chcąc nie chcąc z zaciśniętymi zębami oddałbym głos na Dom Wolności Berlusconiego. Może nawet na liście wyborczej udałoby mi się znaleźć jakiegoś całkiem przyzwoitego kandydata, który pewnie przepadłby w głosowaniu. Nie chciałbym jednak nigdy stanąć przed takim wyborem. Dlatego tak bardzo niebezpieczna jest PO z jej cynicznymi posunięciami zmierzającymi na przejęcie prawicowych wyborców. Że to ma miejsce jestem oczywiście świadomy. Sam mam kilku kolegów, z którymi mamy niemalże identyczne poglądy, a jednak oni oddali głos na PO. A zrobili to pomimo, że wcześniej zarzekali się, iż nigdy partii Tuska nie poprą jeżeli zabraknie w niej Rokity( kiedy przekonywałem ich, że Rokity w partii nie będzie podczas najbliższych wyborów nie dawali wiary). A jednak zrobili to. Dlaczego? Nigdy by tego nie zrobili, gdyby właśnie nie lifting Tuska.
PiS jako ostatni bastion
Rozumiem, że z wielu powodów PiS może być dla części prawicowych wyborców irytujący. Jednak jest kolosalna różnica pomiędzy „łże- prawicą” w postaci PO, a faktycznie centroprawicowym ugrupowaniem jakim jest PiS, ze wszystkimi jego wadami. Korzenie PiS są w tradycji chadeckiej, piłsudczykowskiej i konserwatywnej. Problemem PiS po odejściu Marka Jurka pozostaje brak głosu sumienia w partii, ale żartem jest stwierdzenie, że jest nim w PO Jarosław Gowin, który oczywiście powinien się zmieścić w szerokiej formule centroprawicowej formacji, ale raczej po jej lewej stronie. Może też irytować postawa większości polityków PiS, którzy przyklaskują Traktatowi Lizbońskiemu, ale przecież jedna trzecia pozostaje w opozycji i nie ma ku temu przeszkód ze strony kierownictwa partii. W istocie chciałbym, aby szeroka centroprawicowa formacja mogła mieścić takich polityków jak Marek Jurek skoro może Partia Republikańska Huckabeego( bo mnie z pewnością byłoby bliżej właśnie prawego skrzydła takiej partii), ale nie znaczy to od razu, że domagam się, aby cała partia musiała mieć takie zdanie jak ja. To by ją skazywało na marginalne poparcie bez wpływu na rządy. Wielonurtowość powinna polegać na szanowaniu własnych poglądów i miejsce w centroprawicowej formacji powinno być i dla polityków takich jak Jurek i dla takich jak Gowin. Tyle, że śmiechem jest, aby nazywać Gowina reprezentantem tradycyjnej prawicy. Nie mamy pewności, ale możemy mieć dużą nadzieję, że PiS w ciągu najbliższych lat zbliży się do modelu szerokiej centroprawicowej formacji. W wypadku PO nie mam złudzeń, to zawsze będzie tylko „łże- prawica” i nawet jak jeszcze piętnaście osób weźmie kościelny ślub to niczego to nie zmieni.
Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka