Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
174
BLOG

euroentuzjaści, nie macie monopolu na polską rację stanu!

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 46

W mediach niestety zaczyna dominować takie podejście do rzeczywistości. Mężami stanu są ci politycy, którzy zrobią wszystko, aby ratyfikować Traktat. Przeciwnicy zaś, albo ci którzy mają choćby wątpliwości prowadzą cyniczną grę, która musi z czegoś wynikać. Ich działania są antypolskie, kompromitują nas i prowadzą kraj na pośmiewisko. Są więc ci dobrzy( PO, LiD, bohaterskie media) i ci źli( Kaczyńscy), oraz Belzebub- Rydzyk( jak go określił najtęższy umysł polskiego Parlamentu, czyli Janusz Palikot). Obalmy więc te mity, bez zacietrzewienia.  

UE nie może się rozwijać bez Traktatu 

Dlatego właśnie należy go ratyfikować. Tymczasem pytam się po co? Jaki sens ma dalszy rozwój Unii w kierunku superpaństwa? Przecież przy tym poziomie konsumpcjonizmu, który występuje dzisiaj na Zachodzie, oraz lewackiej doktrynerii prowadzącej do zastoju gospodarek przez idiotyczne socjalne zapisy nie da się zbudować żadnej potęgi militarnej. To zaś byłoby jedynym sensownym wytłumaczeniem utworzenia superpaństwa. Jeżeli zaś nie to w imię czego superpaństwo? Zastoju gospodarki? Jestem przeciw. Utraty suwerenności, albo przynajmniej jej części? Jestem przeciw. Wprowadzenia małżeństw homoseksualnych, aborcji, czy eutanazji do polskiego prawa? Jestem przeciw. Ktoś może powie, że bezpieczeństwo energetyczne? Przykład gazociągu północnego i południowego najlepiej pokazuje jak się tym przejmują państwa Unii. W pierwszym przypadku Niemcy, w drugim Węgry. Jednak według euroentuzjastów jestem chorym eurofobem zapewne pod wpływem toruńskich mediów i szalejącego tam „Belzebuba”. Tymczasem, o czym już kiedyś pisałem ja stoję na pozycji brytyjskich konserwatystów. Tak dla obecności Polski w Unii. Tak dla poszerzania współpracy handlowej. Nie dla superpaństwa.  

tradycyjna dla eurofobów synteza nieuctwa z paranoją” 

Ten sympatyczny komentarz wygłosił wczoraj szef polskiej dyplomacji, nomen omen w Bydgoszczy. Bez wątpienia Sikorski ma szansę przejść do historii jako najbardziej subtelny szef MSZ, ale nie o tym teraz. Bo przecież Sikorski powiedział coś o czym bardzo wielu myśli. Tylko czy w zgodzie z rzeczywistością. Jak można się domyślać eurofobami są ci wszyscy, którzy nie chcą Traktatu Lizbońskiego. Interesująca sprawa. Mam nadzieję, że to samo Sikorski mówi eurofobom z brytyjskiej Partii Konserwatywnej, oraz Holendrom i Frncuzom, którzy przecież odrzucili de facto ten sam Traktat w referendum. Ciekawe też, co Sikorski miał na myśli mówiąc o paranoi. Chyba to, że paranoikami są osoby będące przeciw tej wspaniałej idei Traktatu.  

cynizm PiS 

PiS obrywa ze wszystkich stron. Z prawej za to, że okłamuje opinię publiczną, bo w rzeczywistości nie jest przeciwnikiem Traktatu, a jedynie chce wprowadzić pewne obostrzenia w polskim prawie. Czyli, że jest cyniczny. Z lewej strony za to, że w ogóle ośmiela się mieć wątpliwości i stawiać jakieś żądania. To dlatego, że Rydzyk postawił ultimatum, wytłumaczenie się znalazło. Czyli, że jest cyniczny. W rzeczywistości za faktyczny cynizm można by uznać postawę PiS, gdyby robiło, co robi, a prezydent poparłby PO i wtedy PiS by zmienił zdanie. Takie zachowanie rzeczywiście mogłoby świadczyć, że chodziło tylko o polityczną grę. Od wczoraj wiemy, że nie. Wszystkie sondaże nakazują Kaczyńskiemu poddać sprawę. Euroentuzjaści jednak uwierzyli we własną teorię i ani myślą ją weryfikować. Dla nich nie do przyjęcia jest fakt, żeby mieć wątpliwości wobec Traktatu. Naprawdę więc nie widzę w tych działaniach cynizmu, chociaż wcale nie są poglądy PiS zbieżne z moimi w 100%, bo ja bym w ogóle nie chciał Traktatu. Zresztą moich poglądów nie reprezentuje żadna z partii politycznych, bo te, które są przeciw Traktatowi są z kolei za wystąpieniem z Unii. Jednak jeżeli już ten Traktat ma wejść w życie, to zgadzam się z PiS- em i jestem zwolennikiem zapisów proponowanych przez partię Kaczyńskiego w działaniach, której naprawdę nie dostrzegam cynizmu. Jeszcze jedno słowo. Oczywiście, że sam w sobie Traktat nie jest żadną tragedią. Wynegocjować udało się całkiem sporo prezydentowi, znowu zgoda. Niemniej uważam, że to krok w niebezpiecznym kierunku. Przy okazji nie rozumiem jak można stwierdzać, że wątpliwości wobec Traktatu oznaczają przejście na pozycje skrajnej prawicy i spadek na kilku- kilkunastoprocentowe poparcie. Jeszcze raz przykład brytyjskich torysów mających znacznie bardziej radykalny od PiS pogląd na sprawę Traktatu. Czyli partią na dzień dzisiejszy prezentującą neoliberalizm. Co zaś do poparcia, które dramatycznie spadnie. Jeszcze się Państwo zdziwicie wynikami ewentualnego referendum. Duże pieniądze, że przeciwnicy będą stanowili minimum 30-40%, czyli jeżeli nawet nastąpi spadek poparcia dla PiS to bynajmniej nie z tego powodu.  

tylko referendum 

Demokracja ogólnie jest dobra, obywatele inteligentni, tak mamią swoich rodaków ci wszyscy euroentuzjaści. Tyle, że jak przychodzi, co do czego to obywatele okazują się zbyt głupi, aby decydować o dalszym losie Polski. Bo oczywiście jeżeliby słuchać tylko słów to można by uznać, że we wszystkich państwach panuje wręcz szalony euroentuzjazm i powszechna nadzieja na superpaństwo w niedalekiej przyszłości. Spójrzmy jednak na fakty. Z tych zaś jasno wynika, że tylko w jednej Irlandii odbędzie się referendum, w pozostałych państwach ratyfikacja przez Parlament. Z tego się zaś bierze tylko jedno z dwóch możliwych tłumaczeń. Albo politycy ci mają swoich rodaków za zbyt głupich, aby decydować o losie swojego kraju, albo też w rzeczywistości obawiają się przegranej w referendum i w związku z tym sami biorą na siebie ten „przykry obowiązek”. Wszystko oczywiście dla dobra narodu. Oczywiście jako przeciwnik Traktatu Lizbońskiego nie mam nic przeciwko próbie jego ratyfikacji przez Parlament. PiS będzie przeciw, więc będzie klapa. A jeżeli tak to istnieje nadzieja, że żadne referendum w ogóle nie będzie potrzebne, bo już wówczas nie będzie można go przeprowadzić. Na taką ewentualność wskazuje konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek. To, że przeciwników Traktatu jest znacznie więcej niż to pokazują sondaże świadczy także salon24, w końcu wielu ciekawych blogerów ma podobne poglądy do mojego, że wymienię tylko Free Your Minda, Chłodnego Żółwia, Michaela, rewidenta, Reytana czy Andrzeja Chrzanowicza.

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (46)

Inne tematy w dziale Polityka