Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
85
BLOG

znów spór o słowa, ale cóż one znaczą w ustach polityków PO?

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 33

I po raz kolejny musimy się ekscytować słowami i pustymi gestami, by debata mogła trwać. A, że musi nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Wszak o czymś trzeba „dyskutować”( chociaż to chyba zbyt ambitne słowo bo dla większości polityków dyskusja równa się wrzaskom) w programach publicystycznych. Więc debata sejmowa o polityce zagranicznej, awanturnik Sikorski w roli głównej, brak prezydenta niczym Megahit w poniedziałkowej ramówce Polsatu i puste gesty opozycji, które przysłaniają prawdziwe problemy. A co dzień nowe kłamstwa, ale już nie czasy reżimu więc jakoś bardziej gładko media przechodzą nad tym do porządku dziennego.  

szczerość Grada i biznes na służbie zdrowia 

Dzisiejsze słowa ministra skarbu Aleksandra Grada w Kontrwywiadzie RMF, że Kampania rządzi się różnymi prawami to przyznanie przez PO, co w rzeczywistości myśli o swoich wyborcach. Tym bardziej zaskakuje szczerość Grada, że mówi takie rzeczy w kontekście prywatyzacji szpitali. Czyli ten prominentny polityk PO dał jasny przekaz, że „lud jest ciemny”, a rząd zamierza dobrze zarobić na tym. Pamiętam co mówiła Beata Sawicka w słynnej rozmowie telefonicznej z agentem CBA: (…)Natomiast w momencie, kiedy ruszy nowy parlament, on ruszy od grudnia podejrzewam, że przez pierwsze pół roku, gdzieś koło maja, czerwca, można spodziewać się, że machina ruszy(…) Biznes na służbie zdrowia będzie robiony. Mija pół roku, mamy początek maja i co się dzieje? Ale Aleksander Grad to ten sam minister, który zapowiedział absurdalny plan prywatyzacyjny w myśl, którego chce sprzedać ponad 750 spółek skarbu państwa. Na dziko, tak aby nie dało się tego skontrolować i to część spółek, których w ogóle nie powinien sprzedawać. Być może Grad jest najbardziej pracowitym ministrem w rządzie Tuska, pytanie tylko czy już nie lepiej, żeby w jego miejsce był kolejny nierób?  

awanturnik Sikorski 

Wczorajsze expose szefa MSZ Radosława Sikorskiego było jednym z bardziej skandalicznych wystąpień jakie wygłosił jakikolwiek szef polskiej dyplomacji od 1989 roku. Agresywne, z rzucanymi kalumniami i jątrzeniem konfliktu. Ważniejszy jednak był brak prezydenta. Czy to dobrze, że go zabrakło? Być może powinien być, ale w jakiej sytuacji zostałby postawiony? Miałby odpowiedzieć? Czy rzeczywiście sprzyjałaby naszemu państwo kłótnia w Parlamencie pomiędzy ministrem spraw zagranicznych i prezydentem? Zaś jeżeli nie odpowiedziałby na słowa, które padły to musiałby przyznać, że politykę, którą prowadził przez dwa lata było pasmem kompromitacji. Inna sprawa, że zachowanie posłów PiS, którzy demonstracyjnie opuszczają salę przed pierwszym słowem ministra pozostaje dla mnie zagadką. To znów pusty gest, których naprawdę w polityce nie potrzeba, a już na pewno nie można ich nadużywać. Ale wróćmy do Sikorskiego. Jako jeden z filarów swojej polityki wskazał sprawy Polonii. Ale jak się nimi zajmuje to wiemy po jego czynach. Próba skłócania środowisk, „czarna lista”, na której znaleźli się zasłużeni działacze polonijni, odwoływanie przygotowanych ambasadorów do pełnienia funkcji, wyrzucenie ze strony internetowej MSZ filmu Upside down i jeszcze wiele innych. Ale słowa Sikorskiemu przychodzą nadzwyczaj łatwo. Blisko dwa lata temu w Bydgoszczy na spotkaniu z kombatantami ówczesny szef MON grzmiał, że to, iż nie dostali oni żadnej rekompensaty jest skandalem i hańbą Rzeczypospolitej. Obiecał im wówczas w trybie natychmiastowym 10 tysięcy. Do dzisiaj nie otrzymali ani grosza.  

nic nie znaczące słowa Tuska 

Na moim blogu „ansi_ce” przypomniał bardzo ciekawe słowa Donalda Tuska w wywiadzie sprzed dwóch lat dla Wprost - Ma pan już koncepcję swojej prezydentury?- Mam wizję prezydentury niezależnie od tego, kto ją będzie sprawował. Polska potrzebuje prezydenta twardego i zdecydowanego. Takiego, który czyści prawo, wetując wadliwe ustawy i korzysta z inicjatywy ustawodawczej, by usunąć złe i niepotrzebne przepisy. W tym celu trzeba zwiększyć jego pozycję ustrojową. Kompetencje Senatu, który chcemy zlikwidować, muszą przejść na prezydenta. Tak by mógł on zgłaszać poprawki do ustaw.- A styl prezydentury?- Pora skończyć z całym tym bizancjum, które stworzył wokół siebie prezydent Aleksander Kwaśniewski. Kończy się czas polityki pustych gestów i uśmiechów. Przyszły prezydent nie musi być lubiany przez wszystkich, musi być skuteczny. Mniej wyjazdów na olimpiady i mundiale, więcej konkretów i powściągliwości....."wywiad Tuska dla Wprost Dzisiaj natomiast okazuje się, że jest skandalem, iż prezydent może chcieć jakąś ustawę zawetować. Ale jak to lider Partii Miłości byłby głową państwa zapewne o kompetencjach prezydenta wyrażałby się zupełnie inaczej. Donald Tusk zresztą nie raz pokazywał, że słowa dla niego znaczą niewiele, jeżeli nie nic. Pamiętacie Państwo jak zapewniał, że PO pieniędzy z budżetu państwa nie weźmie? A najnowsza sprawa z kompromisem wokół Traktatu Lizbońskiego?  

media POkazują obiektywnie… 

W tle tego wszystkiego postawa mediów. Platforma coraz bardziej pewna siebie pokazuje swoją prawdziwą twarz. Twarz nierobów, ignorantów i karierowiczów. Nie ma żadnych poważnych pomysłów na reformy w państwie, z gospodarką jest coraz gorzej, a my musimy wciąż debatować o nic nie znaczących słowach, które co jakiś czas padają z ust członków beznadziejnego rządu. Po pół roku można z przykrością stwierdzić, że niestety maski opadły, a PO nie tylko nie ma nic do zaproponowania, ale jeszcze może doprowadzić do fatalnych rozwiązań. Za podobne słowa co dzisiejsze Grada wiceminister rolnictwa w rządzie PiS Stanisława Okularczyk została wyrzucona z resortu, po chwili też z partii i przeszła do… Platformy. Podobno inicjatorem transferu był właśnie minister Grad, o czym pisze na swoim blogu redaktor Jan Osiecki. PO nie będzie miała minimalnej wiarygodności jeżeli minister Grad nie tylko nie zostanie usunięty z gabinetu, ale także z partii. I szkoda, że dzisiaj nie ma świętego oburzenia w mediach na te słowa. Sprawę doktora Garlickiego „Fakty” pokazują niezwykle jednostronnie, postawa Grada jest maskowana i poświęca się jej kilka sekund. Ale wiadomo czasy inne, już nie reżimowe…  

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka