Łukasz Warzecha Łukasz Warzecha
133
BLOG

Panie Waldku, Pan się nie boi

Łukasz Warzecha Łukasz Warzecha Polityka Obserwuj notkę 83

Wreszcie dzieje się coś, za co mogę ten rząd pochwalić bez wahania: wicepremier Pawlak zlekceważył związkowo-górniczą hucpę i jej żeńską delegację, nie spotykając się z żonami górników z Budryka. Oby wytrwał w swojej postawie.

Nie jest to jeszcze oczywiście apogeum tego, na co stać górników. Wciąż jeszcze ludzie z Budryka nie urządzili w Warszawie demolki, jak to mają w zwyczaju przedstawiciele tego zawodu, z niepojętych powodów cieszącego się nadzwyczajnymi względami rządzących od czasów Edwarda Gierka (tzn. za Gierka powody były oczywiste, ale od kilkunastu lat już nie są). Jeśli rząd PO-PSL okaże się pierwszym, który nie ustąpi górniczemu szantażowi, zasłuży na szacunek. Wygląda na to, że taka ma być taktyka, skoro w podobnym tonie wypowiada się Zbigniew Chlebowski.

Désinteressement Pawlaka jest jedyną właściwą postawą, jaką może przyjąć minister rządu w normalnie działającym kraju o gospodarce wolnorynkowej wobec takiego konfliktu. Równie dobrze mogliby się do niego udać strajkujący pracownicy fabryki drewnianych kołków z Pcimia i żądać interwencji. Górnik jest bowiem takim samym zajęciem jak robotnik od kołków, kierowca, drwal czy menadżer w banku. A jednak jest traktowany przez nasze państwo specjalnie - i nadal przez wiele lat będzie, bo przecież górnicy swoją ostatnią burdą w Warszawie wywalczyli sobie specjalne uprawnienia emerytalne, za które wszyscy będziemy płacić. Starczy.

Wracam do swojego wpisu o Pawle Poncyliuszu, oskarżającym górniczych związkowców o sztuczne napędzanie protestów. Byłoby wspaniale, gdyby związkowi liderzy doprowadzili strajk w Budryku do szczęśliwego końca, to znaczy gdyby skutecznie zablokowali kopalnię i spowodowali jej bankructwo, wskutek czego górnicy naleźliby się na bruku. Może to by ich w końcu otrzeźwiło.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj83 Obserwuj notkę

Oto naści twoje wiosło: błądzący w odmętów powodzi, masz tu kaduceus polski, mąć nim wodę, mąć. Do nieznajomych zwracamy się "pan", "pani".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (83)

Inne tematy w dziale Polityka