Pytanie nie jest wcale retoryczne.
Kiedy we wczesnych wiekach n.e. przejeci nauka Chrystusa wlasciciele niewolnikow chcieli ich uczynic wolnymi, nierzadko najwiekszy opor napotykali wsrod … samych zainteresowanych, a raczej niezainteresowanych. Wolnosc bowiem nieodlacznie wiaze sie z odpowiedzialnoscia, a nie kazdy byl gotow i chetny, by te odpowiedzialnosc za swoje zycie przejac.
Czy dzis stac nas na wlasne panstwo, na zwiazana z tym odpowiedzialnosc, na wysilek samodzielnego poszukiwania drogi, ktora chcemy podazac?
Czy tez wrecz przeciwnie, jestesmy jak ci niewolnicy, ktorych wizja wolnosci powiazanej z odpowiedzialnoscia nie tylko nie pociaga, ale wrecz przeraza?
Niedzielne wybory beda swoistym plebiscytem, jaka droga chcemy podazac.
Czy trudna, wymagajaca, ale prowadzaca ku szczytom, czy tez wygodna, szeroka, niewymagajaca namyslu, tam, gdzie wskaza nam starsi i madrzejsi.
Jarosław Kaczyński wraca do szukania naszej własnej drogi, przy jednoczesnym podkreślaniu „dumna Polska znajdzie swoją strategię, a nie będzie wisiała na łasce na przykład Niemiec”.
W tej nowej sytuacji prezes PiS powinien pokazać cały swój analityczny kunszt. I do przodu.
Wole zginac na stojaco jako Polak, niz zyc tak, jak na ponizszym rysunku:
Inne tematy w dziale Polityka