Moje ostatnie wpisy produkowane sa tasmowo metoda na nowoczesnego studenta Wyzszej Szkoly Stosunkow Plciowych i Miedzynarodowych, tzn. kopiuj-wklej, ale jak bede mial “internat” w domu, to obiecuje poprawe ( dajcie mi jeszcze tylko 500 dni spokoju ).
StM podsumowal wczorajsza debate takimi oto krotkiemi, a zolnierskiemi slowy:
Ponieważ wartość merytoryczna debaty była znikoma, uwaga została skupiona na aspekcie widowiskowym, tzn. ocenie, który z kandydatów zrobił lepsze wrażenie na publiczności. Z tego punktu widzenia Jarosław Kaczyński wypadł lepiej, bo mimo schlebiania najbardziej rozpowszechnionym przesądom, sprawiał wrażenie bardziej samodzielnego od marszałka Bronisława Komorowskiego, który momentami sprawiał wrażenie niepewnego, co wolno mu powiedzieć.
StM jest czegos ostatnio mocno sfrustrowany ( zreszta jak nim nie byc, sluchajac kolejnych wypowiedzi durniow i balwanow z rzadu, rownie bezceremonialnie co nieudolnie wlaczajacych sie w kampanie wyborcza WSI-owego Bronka, dla ktorego gen. Petelicki to zaden zolnierz ), ale czasem warto zwrocic uwage na wydawaloby sie drobiazgi.
Kaczynski daje nam cien nadziei na pewna samodzielnosc, podczas gdy Bronek, jak slusznie zauwazyl StM, momentami sprawial wrazenie niepewnego, co wolno mu powiedzic. Bo nie jest mu latwo odpowiadac na pytania, jesli odpowiedz na nie nie zostala wczesniej zaaprobowana w Moskwie tudziez w Berlinie.
PS Jak widac ksenofobia wylazi ze mnie na kazdym kroku, niczym niemiecki Sehnsucht z red. Zietkiewicza.
Inne tematy w dziale Polityka