Wyznawcy oświeceniowych mrzonek o administrowaniu postępem, chcieliby zablokować szanse Polaków na samodzielność w wychowywaniu dzieci. A Europa patrzy.
Ojczyzna w przebudowie
Cyfrowe otwarcie zasobów wiedzy i interaktywnej komunikacji, na naszych oczach zmienia oczekiwania wobec systemu wychowania i oświaty. Budowane przez kilku wieków instytucje programowania edukacji i opiekuńczego zastępowania rodziców, poukładane wertykalnie jako działy państwowej administracji, wapnieją. Aspiracje społeczeństwa sieci wiedzy dla samodzielności w sprawach dobra osobistego i dla bezpośredniego uczestnictwa w sprawach wspólnotowych, w powiązaniu z indywidualizacją usług publicznych, oczekują na przyjęcie nowych zasad i wprowadzenie nowych instytucji.
Tak by samorządność pomagała samodzielności w kulturze solidarności.
O czym nieco więcej tutaj ...
Praca jest ludzka
Wyzwania i szanse dla samopomocy zdrowia, samokształcenia w rodzinie i samorządności dziedzictwa narodowego, wymagają samodzielnego podejmowania pracy. Pracy będącej wysiłkiem, ograniczającej czas na przyjemności, zmuszającej do trudu inwestowania w siebie przez całe życie. Traktowanie pracy jako wyrazu godności człowieka ksiądz prof. Czesław Bartnik nazwał postawą pracodzielnością i wskazał na jej równoważność wobec innych cnót kardynalnych w Europie. Roztropności, umiarkowania, męstwa, sprawiedliwości. Jeżeli ekonomia po Gutenbergu nie uzna wyższości znaczenia pracy ponad oszczędnościami w rozporządzaniu zasobami materialnymi, przestanie zasługiwać na swoją nazwę.
O czym napominał św. Jan Paweł II u progu trzeciego tysiąclecia.
O czym nieco więcej tutaj ...
Krajowe sieci innowacji
Formowanie postaw pracodzielności odpowiednio dla powodzenia człowieka w gospodarce opartej na wiedzy, wymaga publicznej infrastruktury dla wsparcia wychowania rodzinnego. Wychowania respektującego ekonomiczną równoważność pomiędzy pracą wymienną i pracą solidarną oraz korzystającego z sieci innowacji dla rozwoju obu kompetencji. Wychowania łączącego poznanie uzyskiwane dzięki kulturze fizycznej i uzyskiwane dzięki kulturze pamięci. Dwóch stron naszej obecności we wspólnotach.
Wielość działań podejmowanych w praktyce samodzielnej troski o zdrowie, edukację, dziedziczenie i różnorodność form ich wsparcia nowymi technologiami wydaje się nie mieć granic. Otwarte przestrzenie kreatywność, innowacyjności, przedsiębiorczość oczekują na nowe formy dla instytucjonalizowania rywalizacji i współdziałania Jedną z nich będą zapewne Krajowe sieci innowacji, zdolne do skupiania pomysłów z potrzebami.
Główną zasadą rozwijania takich sieci musi być ich otwartość. To znaczy nikt nie może być wykluczony w możliwości skorzystania z ofert krążących w sieci, ale i nikt nie może być do tego przymuszony. Najłatwiejszą formą wprowadzenia zasady otwartości do praktyki sieci innowacji jest stosowanie mechanizmów współpłatności przez uczestników konkretnych wydarzeń. Dla wielu rodzin to obciążenie jawi się może jako bariera blokująca ich wykorzystanie. Ale z tego mechanizmu współpłatności ekonomia solidarności nie może zrezygnować. Jest to bowiem najlepszy mechanizm kontrolowania racjonalności wydatków publicznych. Najlepszym gwarant ich społecznej kontroli.
Ekonomiczne wzmocnienienie dla demokracji bezposredniej.
O czym nieco więcej tutaj ...
Ekonomia na Tytaniku
Krytycy państwowych dotacji dla rodziców wychowujących dzieci, domyślnie przyjmują, że tylko praca dająca zysk właścicielowi kapitału jest źródłem dobro - bytu. Zredukowanie ekonomicznego znaczenia pracy do wymiaru pracy wymiennej, pominięcie znaczenia dobra wprowadzanego przez pracę solidarną, to relikt ekonomii lat rewolucji przemysłowej i okresu doskonalenia rynków.
Logika potrzeb w tej ekonomii, opiera się na zredukowaniu człowieka do produktywności i konsumeryzmu. Jako kulturowe uzupełnienie interweniują opiekuńcze administracje, regulując postęp w ładzie społecznym. Ostatnio, podlewając na bogato priorytety swoich polityk społecznych, sosem ideologii kapitału społecznego. Produkowanym za publiczne pieniądze w rozlicznych ośrodkach politpoprawnej refleksji intelektualnej.
W ich perspektywie PiS-owski Program 500 zł dla rodzin, to Janosikowy napad na dominium państwowych sterników programów wychowawczych.
W szersze perspektywie przechodzenia od gospodarki opartej na kapitale do gospodarki opartej na wiedzy, sprawy wyglądają jednak znacznie poważaniej. Wprawdzie kapitalizm kontroluje jeszcze swoje makro wskaźniki dzięki instrumentom zadłużenia międzypokoleniowego, ale generatory nowoczesności oczekują na nową infrastrukturę globalnej rywalizacji i współdziałania. Gospodarka wymaga nowych mechanizmów, ekonomia wymaga nowych bułaków i innej wyobraźni.
Całkiem innej niż w epoce żelaza, pary i węgla.
O czym nieco więcej tutaj ...
Edukacja dla rozwoju
Wiem, że przyczyną programu 500 plus była troska o rodziców wychowujących dzieci. Bardziej technicznie określana troską o demografię, bardziej po ludzku troską o Naród.
Wiem, że rząd zmienił nazwę Ministerstwa Pracy i Polityk Społecznych na Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityk Społecznych.
Wiem też, że Sejm wprowadził regulacje ułatwiające wykorzystanie nowoczesnych technologii dla organizowania ochrony zdrowia czy edukacji z dopuszczeniem mechanizmów rynkowego współfinansowania.
Nie wiem ile w tej trosce o wychowanie dzieci było świadomości nowych wyzwań edukacyjnych stojących przed rodzicami, z uwagi na ogólno – światowy proces indywidualizacji systemów powszechnego szkolnictwa. Nie wiem ile było tej świadomości we wcześniejszej, niedokończonej reformie szkolnictwa.
Ale dla mnie te wszystkie działania, jakoś się wiążą w edukacji dla rozwoju dla dobra we wspólnocie.
Edukacji wymagającej teraz nowej pedagogiki, dla domowej edukacji pracy solidarnej.
O czym nieco więcej tutaj ...
Odzyskiwanie praw oświatowych
Nie będzie łatwo. Po kilku wiekach wywłaszczania rodzin z odpowiedzialności za edukację swoich dzieci, około 95 procent moich rodaków jest zadowolonych z pozbycia się wysiłku tej pracy.
Domowa edukacja została sprowadzona w naszym języku do niezwykle szlachetnego, ale marginalnego społecznie, zastępowania szkoły przez zdeterminowanych rodziców. Szerzej pomoc edukacyjna domów, jest realizowana pośrednio, poprzez korepetycje.
Tymczasem, postulowana zasada samokształcenia w rodzinie, upowszechnić ma powiązanie ekonomicznego przymusu uczenia się rodziców przez całe życie, z kulturową odpowiedzialnością za międzypokoleniową pracę solidarną w domach. To znacznie więcej.
Polska ma dobre historyczne powody dla podjęcia prekursorskiego w Europie programu odzyskiwania praw oświatowych przez rodziców. Możemy się przy tym oprzeć się na Włodkowicowym wskazaniu rodów, jako odpowiedzialnych za wolność w Rzeczpospolitej wielu narodów. Możemy przywołać ustrojowe uznanie praw wspólnot religijnych za sposób formowania sumień, przez uczestników Konfederacji Warszawskiej. Możemy przywołać Polskie XVIII, XIX i XX wiecznej ofiary dla utrzymania narodowej tożsamości.
Splotem dziejowych okoliczności, Dobry Bóg dał nam nawet ostatnio trybunę, potrzebną dla prowadzenia takiej misji.
O czym, zaledwie cztery lata temu, nieco więcej pisałem tutaj .
Inne tematy w dziale Gospodarka