Andrzej.Madej Andrzej.Madej
274
BLOG

Samotność w społeczeństwie inwestorów

Andrzej.Madej Andrzej.Madej Gospodarka Obserwuj notkę 3

Ludzkie miary na czas kontemplacji.

Kilka dni temu uczestniczyłem w telewizyjnej rozmowie o przyszłości lekkiej atletyki. Zaproszono mnie jako amatorskiego organizatora wielu otwartych zawodów biegowych, ale i jako domorosłego maratończyka.

 
Byli też zawodowcy. Trener biegaczy i działacz sportowy Roman Kołodziej oraz niegdysiejszy mistrz Polski w sprincie, olimpijczyk dziś trener i nauczyciel akademicki Marcin Nowak. Pomiędzy ich doświadczeniem czułem się trochę jak barbarzyńca, zapraszający gawiedź na salony Królowej. Audycja szła na żywo, nie było odwrotu …
 
Ponieważ powiedziano, że nie ma tego złego, z czego by coś dobrego nie mogło wyniknąć, zacząłem się zastawiać, czy to co mnie mobilizuje do biegania od 20 lat, ma wymiar uniwersalny. Czy moja (rocznik 1955) motywacja, pojawia się wśród moich młodszych rywali. Czy pojawia się też w trudniejszych, nie biegowych dyscyplinach lekkoatletycznych.
 
Samotność dystansowca
 
Z wiekiem, coraz większego znaczenia nabiera dla mnie doświadczanie na treningach samotności. Bo choć tego nie widać, to ja biegam cztery maratony w roku, żeby utrzymać motywację do 3-4 treningów w tygodniu. A nie odwrotnie.
 
Ta samotność na treningu, to czaso-przestrzeń mojej suwerenności w sieci mediów. To odpoczynek od ich nachalności, doraźności, indywidualizmu  To komfort dla refleksji, przemyśleń, duchowości. Wyniki rywalizacji sportowej są fajne, mobilizują, ale samotność treningu, męstwo przełamywania osobistych słabości, to spotkanie samego siebie w społeczeństwie sieci wiedzy. Wyzwolenia od chaosu ról w logice doraźności czasu Kairos i od przymusu systematyki w logice stabilności czasu Chronos.
To kontemplowanie gotowości, do korzystania z wolnej woli.
 
Czy mniej lub bardziej świadome poszukiwanie samotności dotyczy sportowych wyczynowców w każdym wieku ?
 
Młodych ciągnie sukces, zwycięstwo. Te znacznie łatwiej znaleźć w grach zespołowych. Gdzie można ukryć słabości, przeżyć emocje dzięki sile grupy.
 
Kiedy młody człowiek doceni znaczenie sprawiedliwości porównań efektów wkładanego wysiłku, dzięki powszechności ich miar w cywilizacji ojców i rówieśników ?
Kiedy przyjmie roztropność międzypokoleniowego przewodnictwa Trenera - Mistrza ?
Czy akceptacja samotności, jako podstawa indywidualnego wysiłku, może być uniwersalna ?
 
Trudne sprawy.
Nie poradzi szkoła.
Nie poradzi też klub sportowy.
Nie ma szans bez rodziców i wspólnoty.
 
Zaczyn 500+.
 
Program 500+ jako narodowy posag solidarności, jest dobrym tytułem dla rządowego promowania praktyki aktywnego uczestnictwa we wspólnocie. Warto by trud rywalizacji w dyscyplinach lekkoatletycznych, formujący wszystkie cnoty kardynalne, stał się jednym z wyrazów tej promocji.
 
Promocję tą można oprzeć na reaktywacji idei kultury fizycznej dla kultury spotkań. To ona skutecznie zbudowała II Rzeczypospolitą poprzez ogródki jordanowskie, sokolnictwo, klub sportowe, harcerstwo.
Dziś, w czasach mobilnych narzędzi kontroli zdrowia, promocję kultury fizycznej można też oprzeć na telemedycznych wyzwaniach samopomocy zdrowia. Tak by dla uspołecznionej profilaktyki medycznej, wprowadzać narodowe standardy sportu jako promocji zdrowia.
 
To dobre podejście dla Państwa „dobrej zmiany”. Dla odpowiedzialności Rzeczypospolitej za rodzinę, pracę i polityki społeczne. Dla odpowiedzialności administracji państwa, w tym i publicznych mediów, za pomocniczość naszej wspólnoty dla rozwoju. 
 
Tak by praktyka samotności jako czasu refleksji, stawała się jedną z form naszych inwestycji.
Inwestycji dla podnoszenia kompetencji rywalizacji w globalnej gospodarce opartej na ciekawości wiedzy i samodzielności pracy.

Posiwiały szatyn, 182 / 82.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Gospodarka