Marianna Schreiber na imprezie filmów LGBT
Marianna Schreiber nie pozwala, by chociaż na chwilę media o niej ucichły. Wczoraj wieczorem, ku zdziwieniu wielu, pojawiła się na LGBT Film Festival, gdzie zadebiutowała na czerwonym dywanie i na ściance.
Czyżby Marianna Schreiber chciała ocieplić swój wizerunek? Zapewne tak, ponieważ kiedy wyemitowano pierwszy odcinek "Top model" z udziałem żony ministra, internauci szybko przypomnieli o jej homofobicznym wpisie, z którego potem bardzo mgliście się tłumaczyła. Chodziło o tweet ze zdjęciem dziewczyny z tęczową torbą, które Schreiber podpisała "Won z mojego miasta". Schreiber najpierw tłumaczyła, że wpis nie jest jej autorstwa i rzekomo w internecie pojawiało się wiele kont, które się za nią podszywały, a potem w tym samym oświadczeniu przepraszała i mówiła, że wpis był efektem jej sfrustrowania.
Zobacz: Marianna Schreiber, żona polityka PiS, przeprasza za homofobiczny wpis
Trudno więc nie odnieść wrażenia, że Schreiber pojawiła się na wydarzeniu nie dlatego, że lubi filmy o tematyce LGBT, a dlatego, żeby ocieplić wizerunek i pożegnać łatkę osoby homofobicznej.
Marianna Schreiber pozuje w różowej sukience
Marianna Schreiber na czerwonym dywanie pojawiła się w różowej sukience. Celebrytka natychmiast podzieliła się foto relacją z wydarzenia.
Zobacz: Pozowanie nago to niejedyna umiejętność Marianny Schreiber. Rysuje i pisze poezję
Do opisu do zdjęć dołączyła opis, który miał wyjaśnić jej udział w wydarzeniu:
"Nie jestem kimś, kto sprzeciwia się społecznościom LGBT, i mówiłam już o tym, dlatego dla mnie nie było to nic dziwnego, że przyjęłam zaproszenie i pojawiłam się na hali, bo zwyczajnie szanuję wszystkich ludzi a ci - jak się okazało - szanują także mnie. [...] Moja obecność nie była próbą „oczyszczenia” wizerunku, a jedynie faktem, że nie sprzeciwiam się żadnej osobie, która myśli i czuje inaczej niż ja oraz ma inne oczekiwania względem świata w którym żyje. Wielu z was będzie mi zawsze pisało i przypominało, że kilka lat temu popełniłam ogromny błąd i ja to rozumiem, macie do tego prawo. Tylko niechaj pierwszy kamieniem rzuci ten, co nigdy błędów nie popełniał..." - napisała.
Schreiber wyłączyła możliwość komentowania tego zdjęcia.
WP
Komentarze