fot. Facebook/Uwaga Śmieciarka Jedzie
fot. Facebook/Uwaga Śmieciarka Jedzie

Uwaga, śmieciarka jedzie! - czyli kim są fani mebli ze śmietnika

Redakcja Redakcja Hobby Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Meble wystawione na śmietnik coraz częściej znikają zanim przyjedzie MPO. Okazuje się, że przy kontenerach można znaleźć prawdziwe skarby i są ludzie, którzy potrafią ich szukać, a potem je wykorzystać.

Meblościanka z politurą rozłożona na części – model „późny Gomułka wczesny Gierek”, komplet krzeseł Aga z przybrudzoną tapicerką, materac z IKEA, gazetnik z lat 60. , szafa laboratoryjna, sekretarzyk z pierwszej połowy XX wieku. Takie rzeczy i wiele innych można codziennie spotkać na śmietniku.

Albo jest to efekt „czyszczenia” mieszkań po zmarłych dziadkach, albo po prostu ludzie wystawiają meble i przedmioty, które im się znudziły, zużyły lub przestały być potrzebne. Albo robią remont, łącznie ze zmianą wystroju. Jeśli obok kontenera stoją antyki, to znaczy, że osoba, która je wystawiła nie miała co z nimi zrobić, albo nie miała świadomości, ile mogą być warte. 

Dzięki powszechnemu w czasach PRL „zbieractwu”, po opróżnieniu takiego mieszkania, przy śmietniku można natrafić na designerskie perełki, które po renowacji mogą mieć naprawdę dużą wartość.

Powszechne wyobrażenie osoby grzebiącej w śmietniku to bezdomny albo żul, tymczasem współcześni „łowcy okazji” to zwykle ludzie młodzi, wykształceni, niektórzy nawet dobrze sytuowani. Przechodząc obok kontenerów, fotografują wystawkę i wrzucają zdjęcia do sieci.

Potem zaczyna się wyścig, kto szybciej zarezerwuje lub podjedzie i odbierze. Czasami walka o zdobycz rozgrywa się dopiero przy śmietniku i towarzyszą jej ogromne emocje, czasem członkowie „śmieciarkowej wspólnoty” współpracują ze sobą, przetrzymując innym wymarzone zdobycze, żeby nie zabrał ich serwis sprzątający albo konkurencja.

Pierwszą stronę na Facebooku zatytułowaną „Uwaga, śmieciarkajedzie!” założyła Dominika Szaciłło z Warszawy, która nie mogła znieść myśli, że tyle wspaniałych mebli kończy swój żywot na śmietnikach Saskiej Kępy. Dziś fani mebli z odzysku mają swoje lokalne grupy w każdym większym mieście. Są m.in. w Krakowie, Łodzi, Białymstoku. Lista "śmieciarek regionalnych"

Kim są fani mebli ze śmietnika? Pierwsza grupa, to designerzy, projektanci. Widzą potencjał w wyrzucanych rzeczach i potrafią dać meblom „drugie życie”. Lubią rzeczy, ładne, nietuzinkowe, dobrej jakości. Odremontowany fotel vintage nadaje mieszkaniu inny charakter, niż siedzisko z marketu, dlatego wiedzą, czego szukają i to oni najczęściej wyławiają prawdziwe skarby. Osobną podgrupę stanowią ludzie zajmujący się profesjonalnie odnawianiem mebli i na tym zarabiają. Oryginalne meble z epoki potrafią osiągnąć zawrotne ceny na rynku.

Drugi typ to ekolodzy i „świadomi konsumenci”. Żyją w duchu„zero waste”, starając się marnować jak najmniej. Dla nich recykling mebli ze śmietnika to forma chronienia środowiska naturalnego. Przyświeca im idea, że lepiej się podzielić, coś odnowić i naprawić, zamiast wyrzucać i kupować nowe. To wśród tej grupy najwięcej jest altruistów – osób, które aktywnie fotografują śmietniki i przechowują dla innych przedmioty, „by się nie zmarnowały”.

Trzecia grupa wśród „śmieciarkowiczów” to młode pary albo studenci, którzy nie mają pieniędzy, by urządzić sobie mieszkanie, a nie chcą inwestować w tymczasowy lokal. Ci chętnie przygarniają rzeczy nowsze, bez patyny i niewymagające renowacji. Ostatni typ to artyści, którzy śmietnikowe wystawki wykorzystują jako elementy swoich instalacji czy prac plastycznych.

Oczywiście są też tacy, którzy łączą wszystkie te cechy – chcą żyć ekologicznie, a jednocześnie tęsknią za posiadaniem wyjątkowych rzeczy, lub "hipsterzy", którzy udekorują mieszkanie jakimś gadżetem ze śmietnika, bo to jest aktualnie modne wśród ich znajomych.

Użytkownicy Facebooka oprócz zdjęć śmietników czy kontenerów zamieszczają na nich fotografie własnych sprzętów, mebli lub czegokolwiek innego, co już nie jest im potrzebne, a chcą oddać. Zawsze obowiązuje jedna zasada – ma to być nieodpłatnie. A co stoi dziś przy Waszym śmietniku?

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



 


 


 


 


 


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości