Bliski współpracownik prezesa Kaczyńskiego - Adam Hofman - zwrócił się do Rady Etyki Mediów oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, z prośbą o reakcję. A wszystko przez niedawno wyemitowany w TVN24, program Tomasza Sekielskiego, w którym usiłowano nakreślić portret Jarosława Kaczyńskiego.
Adam Hofman zgłosił wiele zastrzeżeń, a m.in. to, iż większość ujęć J.Kaczyńskiego - wykorzystanych w materiale - "skupia się na podkreśleniu jego niskiego wzrostu oraz charakterystycznego chodu i mimiki".
Można z tego wysnuć, iż w obozie prezesa oczekiwano, że wzorem "Vivy", gdzie często rzeczywisty wygląd - różnych celebrytów - nie ma wiele wspólnego ze zdjęciami zamieszczonymi w tej gazecie, w TVN upiększą Jarosława Kaczyńskiego. Dotąd publiczność nie wiedziała, iż aż tak bardzo zależy prezesowi na zafałszowaniu swej urody i warunków fizycznych.
Cóż, czego to człowiek nie dowie się o innym człowieku, gdy temu puszczą wszelkie "opory".
I tak sobie pomyślałam, że skoro jest zapotrzebowanie, to trzeba ludziom prezesa podpowiedzieć, iż jest wielu przystojnych mężczyzn, którzy by się nadali, jako wzór do "monidełka" prezesa Kaczyńskiego. Np. taki Colin Firth. Mężczyzna przystojny i uroczy. Ładnie prezentuje się, gdy myśli lub uśmiecha się. Na koniu, w wodzie i w chodzie. I jest świetnym aktorem - nawet ostatnio otrzymał nagrodę Złotego Globa, za rolę pretendenta do korony brytyjskiej - więc jest godzien.
Colin Firth nie jest, jednak prezesem. W tym, prezes Kaczyński na pewno go "wyprzedza". I tego atutu Jarosław Kaczyński powinien się trzymać, miast pozwalać na ośmieszanie siebie.
Inne tematy w dziale Polityka