Wczoraj został przedstawiony raport polskiej komisji, badającej przyczyny katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Wskazano w nim szereg niedociągnięć po stronie polskiej, jak i rosyjskiej. W skrócie: polska wieczna prowizorka, nałożyła się na rosyjski bałagan.
Wiele słów już napisano, oceniając ten raport, a wg mnie jest rzetelny i dotyka tego, co najistotniejsze, a co doprowadziło do tragicznej śmierci 96 osób, w tym Prezydenta RP.
Zaskakujące - mam wrażenie, że szczególnie dla opozycji - jest to, iż w raporcie nie ma mowy o obwinianiu ówczesnej głowy państwa, o naciski na załogę samolotu. Jest wręcz zaznaczenie, że to właśnie załoga - od początku do końca - podejmowała decyzje i to jej główny pasażer pozostawił wolną rękę w działaniach, również w ostatniej fazie lotu i także przy ewentualnym wyborze lotniska zapasowego. Nie ma też słowa o naciskach na załogę, czynionych przez gen. Błasika, który co prawda - wg raportu - zjawił się w kabinie pilotów, ale już kiedy załoga sama podjęła decyzję o odejściu. I był tam tylko biernym obserwatorem.
Zastanawiałam się, dlaczego Jarosław Kaczyński wydał wczoraj tylko ok. 2 min. oświadczenie i to takie w stylu Leppera, który kiedyś, wciąż domagał się odejścia Balcerowicza. Prezes Kaczyński chce głowy - winnego czy nie - premiera Tuska i to determinuje jego działania. A raport zabrał mu powód do grzmienia, że ten szkaluje pamięć jego brata i stąd ta lakoniczna oraz nerwowa wypowiedź.
Mam wrażenie, że scenariusz PiS na: po raporcie, był inny, w tym i przygotowane na tę okoliczność przemówienie prezesa partii. Raport swą wymową zaburzył plany na rozróbę. Ostał się tylko nowy spot PiS - "Zasługują na prawdę", który musiał być, przecież przygotowany dużo wcześniej, a który miał bronić prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonkę, przed ewentualnymi pomówienia tego "brzydkiego" Tuska. Sprawa się jednak ....., "leżankę zabrali".
Tak bywa, że złość - u niektórych - determinuje ich działania i zamula postrzeganie. Wychodzą wtedy na kabotynów.
Inne tematy w dziale Polityka