Wzmożony red. Ziemkiewicz cytuje bluzgi, które wydzielił z siebie na jego temat Jerzy Urban. Podobno to nobilitacja dla Ziemkiewicza. Tylko dlaczego za wypowiedź Urbana wini Michnika? Czyżby po uniesieniu w "Uważam Rze" trzeba było znów dorobić na Michniku?
Zabawne to i żałosne, bo wyrzuceni czy "honorni", mówią o zamykaniu im ust, a gadają, jak najęci.
Dziś "wzmożeni" domagają się wolności słowa, którą wciąż mają, a zapomnieli, że nie grzmieli, gdy PiS - tuż po przejęciu władzy - zrobił skok na media publiczne czy wtedy, gdy jesienią 2006 r. wyrzucono naczelnego z "Rzepy" /Gaudena/, żeby zrobić miejsce dla red. Lisickiego.
Tandetna notka red. Ziemkiewicza - z kupą "odchodów" - dostała jedynkę na SG SALONU24. Podobno to wyjątek, bo tyczy osoby ważnej w naszym życiu publicznym. I tak się zastanawiam, kogo miał na myśli Igor Janke: Urbana? On się mało udziela. Pewnie jednak Michnika..., który nawet, jak nie mówi, to przypisuje mu się winy jego znajomych. Monty Python.
A tu próbka kultury i szacunku dla drugiego człowieka, w wykonaniu red. Ziemkiewicza i jego rozbawionych kolegów:
Inne tematy w dziale Polityka