maia14 maia14
495
BLOG

Prezydent Trump... jak pierwsi sekretarze

maia14 maia14 USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

Na początku lipca br. Polskę ma odwiedzić obecny prezydent USA, Donald Trump. Nie jest to postać bez skazy, wiedzą o tym i Amerykanie i inne narody.

Trump podczas swoich prezydenckich podóży nie jest też specjalnie fetowany, a fety - ponoć - potrzebuje. I wybrał sobie Polskę na taki spektakl. Więcej, wybrał nawet miejsce na wiwaty /6 lipca/, a mianowicie plac Krasińskich w Warszawie, bo jego gabaryty wystarczą, aby skutecznie zapchać go klaką.

Są tacy pośród polskich "boskich", którzy wymyślili, jak sprostać oczekiwaniom... gościa. Będą zwozić do Warszawy - autokarami - swoich znajomych i przyjaciół "królika". Modełko z komuny, bo np. tow. Breżniew bywał podobnie "kochany".

Zatem, będą reżyserowane wiwaty - na zgonionej masówce - i spotkanka... z niektórymi /Duda, Macierewicz, Waszczykowski, Morawiecki/. O prezesa-posła strona amerykańska nie zabiegała, on zresztą również się podobno nie pali do bliskiego kontaktu z prezydentem USA. Może i dobrze, bo gdyby na "pokładzie" pojawiła się też pani Melania, to prezes-poseł mógłby czuć się niezręcznie...

A jednak jest to dziwna sytuacja, bo gdy do Polski przyjeżdżali inni prezydenci USA, choćby Clinton czy Obama, nie było obawy, że mieszkańcy stolicy przyjaźnie ich nie przywitają. Wręcz była okazywana spontaniczna sympatia. Widać prezydent Trump nie jest wart zaufania i trudno go lubić.

maia14
O mnie maia14

"Uśmiech wędruje daleko"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka