"Ocean ognia" /"Hunter Killer"/, to film wyreżyserowany przez Donovana Marsha, do scenariusza autorstwa Jamie Moss i Arne Schmidta.
Rzecz zaczyna się na Morzu Barentsa, gdy płyną dwa okręty podwodne: rosyjski, a za nim amerykański. Ten pierwszy zostaje trafiony torpedą. A po pewnym czasie i drugiemu się dostaje.
Amerykanie chcą rozwikłać sprawę i wysyłają kolejny okręt podwodny, który stacjonował u wybrzeży Szkocji. Kapitanem zostaje Joe Glass /gra go Gerard Butler - Szkot z pochodzenia i ulubieniec kobiecych gwiazd.../.
W sukurs okrętowi ruszają też amerykańscy komandosi, z Tadżykistanu, gdzie odbywali ćwiczenia. Są zrzuceni z powietrza na Półwysep Kolski, gdzie z kolei ma przebywać rosyjski prezydent.
Widać, że Rosjanie wykonują dziwne ruchy, bo amerykański okręt natrafia na jeszcze inny wrak, skąd ratuje trzech Rosjan, w tym kapitana Andropova /Michael Nyqvist/.
I tak, niektórzy Rosjanie prą do wojny, a amerykańscy - wojskowi - jastrzębie, np. Charles Donnegan /Gary Oldman/ chcą im odpowiedzieć. Historia się gmatwa, napięcie narasta...
Muzyką w filmie "Ocean ognia" zajął się Trevor Morris i jest ona bardzo energetyczna i podkręcająca akcję. Natomiast zdjęcia, to zróżnicowana praca Toma Maraisa: od słodkich górskich widoków, z jeleniem, sarenką i maleństwem w tle, po podmorskie wybuchy.
"Ocean ognia", to bardzo emocjonujący film, który też pokazuje zróżnicowane ludzkie charaktery, tak po amerykańskiej, jak i po rosyjskiej stronie.
Warto ten film zobaczyć.
Komentarze