"Fuga", to najnowszy film Agnieszki Smoczyńskiej /reżyseria/. Natomiast scenariusz jest autorstwa Gabrieli Muskały, która kreuje w filmie też główną rolę.
Akcja zaczyna się mrocznie, gdy pewna kobieta /zabrudzona/ idzie przez tory kolejowe, aby w końcu wdrapać się na peron - pełen ludzi - na dworcu w Warszawie...
Mijają dwa lata i "Alicja" /Gabriela Muskała/ zostaje zatrzymana, ponieważ naruszyła cielesność... pewnego funcjonariusza. Bada ją lekarz, bo jest posiniaczona i ma zmasakrowaną twarz, a okazuje się też, że straciła pamięć.
Z "Alicją" usiłuje współpracować pewien psychiatra, Michał /Piotr Skiba/. Następnie kobieta trafia do programu telewizyjnego, gdzie zostaje rozpoznana przez ojca /Zbigniew Waleryś/, jako... Kinga.
Następuje powrót Kingi, najpierw do domu rodziców, a następnie do własnego domu: do męża, Krzysztofa /Łukasz Simlat/ i do pięcioletniego synka, Daniela /rewelacyjny chłopiec, Iwo Rajski/. Tylko, że nic tam się nie klei, bo i ona jest inna, ordynarna i zdzirowata, a taka nie była. Napięcie rośnie...
W filmie "Fuga" są świetne zdjęcia Jakuba Kijowskiego - mroczne, z interesującymi najazdami... kamerą. Jest też ciekawa muzyka /czasami trochę psychodeliczna, ale adekwatna do sytuacji/, której autorem jest Filip Misek.
"Fuga" jest filmem tajemniczym, który trzyma w napięciu. Jest studium różnych stanów świadomości, w sytuacji, która jest trudna dla wszystkich, także dla tych, którzy niby pamięć mają dobrą.
Ciekawy film, wart obejrzenia.