Jedynym pocieszeniem jest to, ze dotyka wszystkich, w tym polityków. Podobno nawet UE miała się nad tym pochylić i co? na razie nie słychać nic o zmianie, choć będą się tym zajmować. Trochę późno, bo zmiana czasu już w sobotę. Jakieś wnioski, konkluzje, zalecenia? Nic nie słychać.
"W Parlamencie Europejskim działa grupa robocza ds. zniesienia zmiany czasu, która skupia 70 przedstawicieli różnych grup politycznych. Przewodzi jej czeski europoseł EPL Pavel Svoboda, szef komisji prawnej PE. Nie wszyscy europosłowie są za zniesieniem zmian. Część eurodeputowanych wskazuje, że Parlament powinien zajmować się ważniejszymi kwestiami. Przeciwko ujednoliceniu czasu występują najczęściej politycy z południa Europy."
Dla Polski właściwy jest czas zimowy, jednak inni wiedzą lepiej i z uporem maniaka ciągle nam organizują życie. Najczęściej nie potrafią zorganizować swojego, za to ochoczo biorą się za innych. Taka to prawidłowość.
Zmiana czasu niesie za sobą konsekwencje zdrowotne, zaburza sen, źle wpływa na układ krążenia, może przyczyniać się do udaru mózgu. Naukowcy z Finlandii badali przez 10 lat częstotliwość udaru i wyszło, że w ciągu pierwszych dwóch dni po zmianie czasu na letni, udarów było więcej o 8%. Dla osób po 65 roku życia ryzyko udaru po zmianie czasu na letni zwiększa się o 20%, a decyzji jak nie było, tak nie ma, choć wiadomo, że to bajki z oszczędnościami energii. Za to nikt nie chce oszczędzać naszego zdrowia, a my jak na razie nie mamy na to wpływu.
Nawet jak zaprotestuję i nie przestawię zegarka, to nic mi to nie da, bo np. pracuję i zmiana czasu ma na to wpływ, choć niepracującym emerytom zalecam, by nie przestawiali zegarków i żyli własnym rytmem, a nie biurokratycznym.
Precz z taką zmianą!
