waldemar.m waldemar.m
635
BLOG

Złamali? Obeszli? Obalili?

waldemar.m waldemar.m Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

 

Na dniach, w dziale Nauka GW, pojawiła się informacja o tym, że fizykom UDAŁO SIĘ coś "zepsuć" w optycznym eksperymencie i dzięki temu oni cóś tam złamali/ obeszli/obalili, no w każdym razie cieszą się jak dzieci czyli, jak się domyślacie musieli to być "zawodnicy-fizycy" żółtej rasy, gdyż jeszcze tylko ich to bawi:

 

http://wyborcza.pl/1,75248,14146075,Niezwykly_sukces_fizykow___plyta_DVD_mieszczaca_50.html

 

Tekstowi towarzyszyły komentarze, które jak żywo przypominały mi Salonowe piekiełko. Cytuję dwa znich:

 

Złamali  prawo Fizyki?

 

----

 

NIE ZŁAMANO TU JAKIEGOKOLWIEK PRAWA FIZYKI. Wymyślono natomiast sztuczkę, która pozwala na obejście ograniczen wynikających z prawa fizyki przy zastosowaniu podwójnej fali świetła, spełniającej - co oczywiste - wszystkie ograniczenia i warunki wynikające z natury światła i praw nim rządzących.


Wypadałoby, żeby czytelnicy mojego bloga mogli śledzić za tokiem moich myśli, więc na wszelki wypadek przytaczam ten artykuł, który stał się inspiracją dla napisania tej notki:

 

Niezwykły sukces fizyków - płyta DVD mieszcząca 50 tys. filmów

 

21.06.2013 , aktualizacja: 21.06.2013 18:29


Rzadko się zdarza, by jakiś wytwór techniki tak dalece przekraczał możliwości istniejących odpowiedników, a nawet ludzkie potrzeby. A tak jest z nową płytą DVD. Lub raczej techniką jej zapisu

Gdyby czterem australijskim naukowcom ze Swinburne University of Technology udało się zwiększyć pojemność płytyDVD5- czy 10-krotnie, już byłby sukces. A oni powiększyli ją aż 213 tys. razy! Z 4,7 GB do 1 PB (petabajt to 1000 terabajtów)!

Co to oznacza w praktyce? Że na jednej płycie można by zmieścić aż 50 tys. pełnometrażowych filmów jakości HD. Ich oglądanie non stop zajęłoby 10,5 roku. To 10 razy więcej niż przeciętny człowiek - oglądający po 3 filmy tygodniowo przez 50 lat - widzi w całym swoim życiu.

 

By dokonać tej sztuki Richard A. Evans, Min Gu, Yaoyu Cao oraz Zongsong Gan musieli złamać prawo fizyki. A konkretnie Ernsta Abbego. Żyjący w XIX wieku niemiecki fizyk i zarazem właściciel zakładów Carl Zeiss ustalił, że minimalna szerokość kropki utworzonej przez wiązkę światła, nawet po jej skupieniu przez soczewkę, nie może być mniejsza niż połowa długości fali. Od tak ustawionej bariery naukowcy odbijali się aż do lat 60. i początków mikroskopii konfokalnej. Ale nigdy nie udało im się zejść znacząco niżej. Także tym pracującym nad zapisem na płytach DVD, którego gęstość zależy właśnie od szerokości wiązki lasera.

Australijczycy zmniejszyli barierę Abbego aż o dwa rzędy wielkości - z 500 do zaledwie 9 nm. Jak to zrobili? Zastosowali dwie wiązki o odmiennych: kształcie, długości i funkcji, ale spełniające prawo Abbego, a więc szersze niż 500 nm. Pierwsza jest czerwona, okrągła i ma zapisywać informacje na płycie. Druga jest fioletowa, ma kształt obwarzanka i przeszkadza pierwszej w zapisie. Obie niemal całkiem się unicestwiają. A to, co zostaje, ma szerokość właśnie 9 nm. Czyli 1/10 tys. średnicy ludzkiego włosa.

W czasach, gdy 90 proc. nowych informacji ma postać cyfrową, nie sposób przecenić potencjału kryjącego się w wynalazku australijskich naukowców.

 

Zauważacie subtelne różnice?

 

Gdyby tego odkrycia dokonał Bazijew, a odkrycie to komentował wasz pokorny sługa, to salonowa "elyta naukowa" skomlałaby na cały świat, że znowu obala się gmach fizyki.

 

Ponieważ jednak w to "odkrycie" zamieszany jest Uniwersytet oraz chińscy uczeni, to mówi się o niezwykłym sukcesie i podkreśla te elementy tego eksperymentu, które są zgodne z dotychczas obowiązującymi prawami i normami:

 

przy zastosowaniu podwójnej fali świetła, spełniającej - co oczywiste - wszystkie ograniczenia i warunki wynikające z natury światła i praw nim rządzących.

 

Przy tym, nikt nie zwraca uwagi na ten fakt, że to już druga informacja w ostatnim czasie, wskazująca na tą okoliczność, że wiązki światła oddziaływują na siebie, co w pierwszym rzędzie powinno było zainteresować Henperola, który, jak to nie dziwne, zaczyna się od kilku lat specjalizować na tekstach o świetle.

 

Dlaczego napisałem to notkę? Po to, żeby anonsować nowy artykuł, do pisania którego przystępuję z prof. Bazijewem.

 

W nim pokażemy, że to, co UDAŁO się tym australijskim (sic!) uczonym, nie jest żadnym osiągnięciem nauki. Techniki tak, ale nauki nie.

 

Dowiedziemy również, że nie jest to granica ludzkich możliwości. A zakończymy ten nowy artykuł dokładnym wyznaczeniem tej granicy.

 A wam, informacja o tych 9-ciu nanometrach coś mówi?

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Technologie