Oczywiście, liczą jak waldemar.m, tyle, że popełniają takie błędy, jakie popełnia mój 9-cio letni wnuk.
Ciekawą strategię akcentowania swojej bezproduktywnej obecności na Salonie opracował dla siebie bloger "Pinopa". Pisze mało, ale ... jak to mówią "na aktualny temat", czyli obserwuje uważnie mój blog i odpowiednio dopiera temat kolejnej notki.
Dla mnie absolutnym potwierdzeniem tej startegii było wykorzystanie nim linku do materiałów dydaktycznych przygotowanych w jednym z Zakładów Wyższej Akademii Technicznej:
http://zoise.wel.wat.edu.pl/dydaktyka/Materialy_dla%20studentow_Studia_podyplomowe_Inwestycje_i_Zarzadzanie_Projektami_Wykorzystujacymi_OZE/W1_2_Wprowadzenie_do_przetwarzania_energii_w_OZE.pdf
Czy ten skrypt jest mi znany? Oczywiście, że tak. To właśnie z niego skopiowałem prądnicę/generator, który służył mi jako pomoc naukowa, gdy pisałem swój cykl o prądzie elektrycznym pod wspólnym tytułem - "Jeszcze raz o prądzie elektrycznym".
Nie tylko ten skrypt jest mi znany. Znany jest mi również kierownik tego Zakładu, w którym opracowano ten skrypt-prezentację. Wymieniłem z nim korespondencję na temat błędu w rysunku prądnicy, ale ... jego odporność na wiedzę dorównywała odporności japońskiej Arki.
Ja ten skrypt szukałem w konkretnym celu. Potrzebowałem ładny, czytelny rysunek dla ilustrowania swojej notki. Skryptu jako takiego nie czytałem, gdyż w tamtym momencie nie było mi to potrzebne.
Dzisiaj jednak, sięgnąłem do tego skryptu jeszcze raz, żeby sprawdzić, co też takiego spodobało się w nim "Pinopie", że aż wykorzystał go, dla uzasadnienia swoich tez.
A tam, już na samym początku ... sensacja! Zresztą zobaczcie sami. Specjalnie dla czytelników mojego bloga skopiowałem jedną ze stron tego skryptu i umieściłem tutaj jako ilustrację.

Ponieważ możecie mieć kłopoty z odczytaniem tego co stanowi tą sensację, więc ja przepiszę poniżej fragment tekstu, który jest na tej ilustracji:
Uf = Uw = Uv = Uu = 230V
Up = Uu – Uw = Uv – Uu = Uw – Uv = 400V
Sprawdźmy te obliczenia podstawiając do wzoru na napięcie przewodowe (Up) wartości napięć fazowych (Uu, Uw Uv) :
Up = 230V – 230V = 230V – 230V = 230V – 230V = 400V
Ciekawe, no nie? Czy nic to wam nie przypomina? Ja już gdzieś podobne rachunki widziałem. Trzeba było poszukać w głowie i we własnym archiwum, ale trud nie poszedł na marne. Cytuję fragment jednego z moich komentarzy:
Czytam ich definicję napięcia, która mówi, że napięcie to różnica potencjałów między dwoma punktami, biorę miernik i przytykam końce sond tego miernika do dwóch faz prądu trójfazowego. Na jednym z tych przewodów potencjał jest taki, że daje napięcie między nim, a ziemią 230V. I na drugim potencjał daje takie samo napięcie.
Wniosek jest logiczny: potencjał na sondach tego miernika przy tych dwóch pomiarach jest taki sam.
A teraz wracam do definicji i liczę (och, jak wy to lubicie!):
230V -230V = 0V
A ten głupi miernik pokazuje 400V !!!
Co on tak naprawdę pokazuje?
Inne tematy w dziale Technologie