Z cyklu: Świnia, Demon i Prawda Maxwella
Cała seria odkryć w elektrostatyce i elektryce kończy się tym, że w 1861 r. Maxwel podkłada fizyce oryginalną i żywotną świnię – unifikację oddziaływań elektrycznych i magnetycznych.
Widocznie już w jego czasach znali to powiedzienie o "grochu z kapustą", gdyż nie zadając sobie trudu pomyśleć przed podjęciem poważnych decyzji, zmieszał elektryczność z magnetyzmem, czym nadmuchał balonik pod nazwą "Elektromagnetyzm" i na 150 lat zmusił tą najważniejszą dziedzinę fizyki do odkrywania nowego tylko na drodze doświadczalnej.
Znając eksperymenty Oersteda przeforsował swoimi równaniami koncepcję pól elektrycznego i magnetycznego, chociaż styczne położenie strzałki kompasu do pionowego przewodnika z prądem wskazywało jednoznacznie na liniowy, a nie polowy charakter otoczenia przewodnika z prądem.
Wszystko co stało się potem to jeden bred. Oddziaływanie elektromagnetyczne, jako jedno z czterech oddziaływań elementarnych, pole elektromagnetyczne, fala elektromagnetyczna i ... oddziaływanie elektromagnetyczne, jako wymianie między cząstkami naładowanymi (o ładunku elektrycznym) pośredniczącego fotonu.
Kto odpowie na bardzo proste pytanie:
Jaki ładunek ma foton pośredniczący w oddziaływaniu między elektronem (ładunek ujemny) i pozytonem (ładunek dodatni)?
Na przełomie wieku, w grudniu 1900 r. Max Planck wygłosił na posiedzeniu Niemieckiego Towarzystwa Fizycznego bardzo ważną dla nauki pracę - "Zur des Gesetzes der Energieverteilung im Normalspektrum"
Zapamiętajcie tą datę. To właśnie podczas tego wykładu świat dowiedział się o odkryciu pewnej stałej, nazwanej w konsekwencji stałą Plancka (h)
50 lat po podłożeniu fizyce świni przez Maxwella i 11 lat po swoim wykładzie dla Niemieckiego Towarzystwa Fizycznego, Max Planck wystąpił na Solvayowskim Kongresie (1911) z wykładem. Z jego ust padły następujące słowa:
Kiedy myśli się o wszystkich eksperymentalnych potwierdzeniach elektrodynamiki Maxwella w badaniach nawet najbardziej złożonych zjawisk interferencji, kiedy myśli się o niezwykłych trudnościach w objaśnianiu zjawisk elektrycznych i magnetycznych przez teorie, które by odrzuciły tę elektrodynamikę, to instynktownie przyjmuje się wrogi stosunek do wszelkich prób poruszenia tego fundamentu.
Dlatego też pozostawimy na uboczu hipotezę kwantów światła, tym bardziej, że jest ona jeszcze w stadium zarodkowym. Będziemy przyjmowali, że wszystkie zjawiska zachodzące w próżni dokładnie odpowiadają równaniom Maxwella i nie mają żadnego związku ze stałą h.
Czytelniku! Zamyśl się. Nawet pod takimi potęgami, jak Max Planck, ugięły się kolana. I to na długie 22 lata.
Dopiero na Solvayowskim Kongresie w 1933 r. Planck wypowiedział słynną i przełomową tezę:
Przed tym, który zrozumie sens fizyczny stałej h, odkryje się się głębia oceanu wiedzy!
P.S.: Nie wszystko w pracach Maxwela było takie złe, jak wynikałoby to z moich rozważań. Przekonacie się o tym już w następnym odcinku.
Inne tematy w dziale Technologie