Od czasu gdy zrozumiałem jak się robi politykę (1981 r.) zastanawiała mnie tylko jedna rzecz – jaki trzeba mieć móżdżek, żeby być członkiem tej partii obliczem której jest S. Niesiołowski.
Dzisiaj już znam odpowiedź na to pytanie. I co ciekawe, nie musiałem wcale tego obiektu szukać. On się sam ujawnił. A nazwa własna tego bytu – Jarosław Gowin.
Nie będę przypominał jaki stołek w Polsce zajmuje ten móżdżek, gdyż za Ojczyznę wstyd, ale nie da się ukryć, że dobrze urządził się ten byt nkierowany takim móżdżkiem.
Dzisiaj ze zdumieniem przeczytałem list samopochwalny ministra czegoś tam w rządzie Polskim, który doszedł do wniosku, że III RP, która go bardzo dobrze karmi za nieróbstwo, popełniła błąd i zamieniła kary śmierci na kary 25 lat więzienia, przez co zwyrodnialcy szykują się do wyjścia na wolność (jak się okazuje, niektórzy już wyszli i ... popełnili następne zwyrodniałe czyny).
Co w tej sytuacji robi ten, który ma dbać o nas i o nasze bezpieczeństwo?
Ależ nie, on nie robi tego, co zrobiłby każdy normalny człowiek, czyli nie proponuje poprawienia błędu.
On poczytał instrukcje NKWD i proponuje zamykać takich zwyrodnialców, którzy dzięki błędowi systemu szykują się do wyjścia na wolność, w zakładach przymusowego leczenia.
Aż się prosi zapytać: A sędziowie kto? Niesiołowscy, Tuskowcy; Komorowcy?
P.S.: w oparciu o:
http://gowin.salon24.pl/542985,zwyrodnialcy-pozostana-w-izolacji
Inne tematy w dziale Polityka