Co to się dzieje na blogu jednego fizykalisty! Koło idiotyzmu kręci się z całą siłą. Jak się się cieszę, że eine mnie zablokował, przez co szczędzę swoje zdrowie psychiczne, a nawet regeneruję swój organizm śmiechoterapią.
I kręciłoby się to koło jak po maśle, gdyby nagle coś nie zaczęło skrzypieć, jak wysłużone kółko taczki, która przepracowała na różnych budowach całe swoje zawodowe "życie".
A to Henperol dał się podpuścić starym cwaniakom i wydaje mu się, że znalazł uzasadnienie dla swoich dziwacznych hipotez:
Życzę z całego serca, całej grupie Pospielowa, sukcesu.
Powiem szczerze, że pomysł "wymieszanych" fotonów w naszym świetle (jasnych i ciemnych), rozjaśnia jakby moją hipotezę z cieniem. Miałem problem z cieniem rzucanym przez przedmiot, w swej płaszczyźnie usytuowany skośnie, do padających na ten przedmiot promieni świetlnych.
Jedyne szczęście Henperola polega na tym, że nie zmusza nas do tego, byśmy uważali jego hipotezy za słuszne. Jemu wystarcza, że orgazm osiąga on sam i wcale go nie martwi, że raz będzie to orgazm w świetle reflektorów, a raz światło będzie wyłączone:
Jeżeli pomysł Pospielowa jest słuszny, to i mój cień nabiera poprawnego wyrazu w jego rozumieniu.
Nie martw się Szanowny kolego. Swoje hipotezy rzucasz na podatny grunt. Przecież jesteś u siebie. A reszta to dzieło techniki:
Oj zaczyna się dziać ciekawie!
A jak może być w stadzie? Tylko ciekawie.
Dopiero spotkanie z człowiekiem myślącym przypomina wam rzeźnię.
Inne tematy w dziale Technologie