Piszę te słowa, a więc już domyślacie się, że wyszedłem ze szpitala.
Mam 63 lata. Czy to dużo, czy mało?
Ja czuję się na całe 25. Chyba nie wyglądam najgorzej, jeżeli lekarka pogotowia ratunkowego w rozmowie telefonicznej z lekarzem konsultującym mówiła takie słowa:
"Leży przedemną młody człowiek ..."
W szpitalnej pałacie leżałem z kolegami, których wiek był odpowiednio 65 i 70 lat. Nie tylko wyglądałem przy nich jak młodzieniaszek, ale udało mi się zdjąć z ich barków po 25 lat.
Czas przeleciał, jak z bicza strzelił.
Dzisiaj jak zwykle szedłem na zabiegi di innego korpusu szpitala. Korpus to brzmi dumnie. Ja leżałem w starych zdaniach starego szpitala, rozrzuconych na wzgórzu. Różnica poziomów między korpusami wynosi gdzieś tak z 200 m.
Gdy już wyszedłem ze swojego zdania i zacząłem spuszczać się do korpusu fizykoterapii zobaczyłem przed sobą staruszka, który poruszał się w tym samym kierunku co ja, w dół.
Ubrany był w fartuch zielonego koloru, Przez ramię miał przerzuconą torbę. Poruszał się z maksymalnie małą prędkością, Właściwiej będzie powiedzieć, że powłóczył nogami.
Gdy tak na niego patrzyłem, to przypomniałemsobie, że widziałem go już kilka razy przesuwającego się przed oknem mojej pałaty i zastanawiałem się pacjentem jakiego Oddzielenia on jest.
Gdy się z nim równałem, zobaczyłem przed nami, gdzieś tak w odległości 50 m jakąś pielegniarkę. Odwróciła się w naszą stronę i krzyknęła:
Pilipowicz! Pilipowicz! Kiedy do nas przyjdziesz? Nam się drzwi do gabinetu całkiem nie zakrywają.
Aż się zatrzymałem. Przecież nas było tylko dwoje, a ja napewno nie jestem Pilipowicz.
W tym momencie za plecami usłyszałem dźwięczny, bodry głos:
Przecież mi nikt nic nie mówił – odpowiedział staruszek.
Zaraz zajdę – dodał człowiek poruszający się z prędkością żółwia-matuzalema.
Nie mogłem się powstrzymać, żeby nie wstrząsnąć głową ze źdzwiwienia połączonego z olśnieniem.
10 korpusów. 10 kierowników Oddziałów. Personel lekarski, personel medyczny, urzędnicy służby zdrowia, urzędnicy służb socjalnych, 20%-owe bezrobocie. Tysiące młodzieży bez pracy, a świat w tym szpitalu kręci się dookoła Pilipowicza, który skończył już 80 lat i utrzymuje ten szpital w jako takim technicznym stanie.
Dziwna myśl przyszła mi do głowy:
Ten stary człowiek z torbą z narzędziami i dwoma laskami w rękach jest dzisiaj Osią Szpitalnego Świata.
I olśniło mnie:
Wracam w szereg i stanę się OsiąŚwiataElektrodynamicznego.
Tu i właśnie teraz będzie się tworzyła historia!
Tu i właśnie teraz możesz uczestniczyć w jej tworzeniu!
Inne tematy w dziale Technologie