waldemar.m waldemar.m
51
BLOG

A jakimiż to ważnymi sprawami ...

waldemar.m waldemar.m Polityka Obserwuj notkę 0

Wiem, wiem! Wiem, że już jesteście zaniepokojeni tym iż ostatnio bardzo mało piszę, chociaż wydarzenia gonią jedne za drugimi, ale ... to tylko tak wygląda.

Piszę to ja tyle samo, albo i więcej, jednak publikuję bardzo mało, gdyż piszę w języku ukraińskim.

Pamiętacie jak sygnalizowałem o tym, że sprawdzam, czy można wejść dwa razy do tej samej wody?

To była przenośnia. W rzeczywistości miałem na uwadze sytuację, gdy drugi raz zaczynam robić w życiu to samo i to na takim samym wysokim szczeblu.

Gdy mój znajomy poprosił mnie o pomoc mieszkańcom miasta w którym aktualnie mieszkam, w zablokowaniu radnych, żeby nie uchwalili zgody na przyjęcie generalnego planu miasta, to nie myślałem, że "wyrosnę" na najbardziej rozpoznawaną liczność wśród mieszkańców.

Dzisiaj była 3 sesja Rady i trzeci raz zakończyła się ona niczym, mimo nadludzkich wysiłków mera, który manipulacjami, kłamstwami i podkupem radnych robi wszystko, żeby Rada ten plan zatwierdziła.

W ciągu półtora miesiąca zgromadziłem wszystkie dokumenty, które dotyczą tego pytania i teraz nie ma takiej siły, która mogłaby przekonać mieszkańców do przyjęcia uchwały, która nie uzyskała mojej akceptacji!

To był punkt wyjścia.

Podczas jednego ze spotkań z radnymi i organizacjami społecznymi dowiedziałem się, że mer planuje wybudowanie zakładu utylizacji śmieci komunalnych w granicach miasta, co oczywiście najbardziej wzburza mieszkańców!

Zacząłem interesować się najnowszymi technologiami jakie są stosowane w RP i ... znalazłem jedną taką, absolutnie innowacyjną. Zadzwoniłem do firmy producenta. Okazało się, że oni właśnie prowadzą rozmowy w Ukrainie z jednym z miast.

Po 2 dniach odzwonili do mnie i poprosili o przysłanie informacji o sobie. Posłałem. Po dwóch godzinach jeszcze raz zadzwonili i poprosili o spotkanie następnego dnia na lotnisku Boryspol. Spotkaliśmy się, pogadaliśmy i ja poinformowałem ich o warunkach naszej potencjalnej współpracy.

Wzięli "time-out" na konsultacje z całym zarządem i odlecieli. Przerwa trwa do dzisiaj.

Przerwa tak, ale cisza nie, gdyż chcąc uzyskać pewne dodatkowe informacje technologiczne (takie, jakie zwykle zamieszcza się w reklamowych materiałach) zadzwoniłem do firmy i ... dowiedziałem się, że ponieważ nie mamy podpisanego kontraktu, to oni nie dadzą mi tych informacji o które pytałem.

Pomyślałem sobie: Chłopcy! Nie na tego narwaliście się!

Kto pyta, nie błądzi! Kto szuka ten znajduje!

Znalazłem i ... aż zaniemówiłem ze ździwienia. Odpowiedź na wszystkie moje pytania była zawarta w prospekcie reklamowym firmy przygotowanym w 2014 r. na jakąś wystawę. Najciekawszą jednak w tym prospekcie okazała się informacja rozmieszczony na hali produkcyjnej zakładu działającego w konkretnym mieście. To była nazwa firmy.

Odszukałem oficjalną stronę tej firmy i na niej przeczytałem, że to ona jest właścicielem technologii. Następnego dnia już rozmawiałem z Prezesem tej firmy i okazało się, że faktycznie to ta firma jest właścicielem technologii, urządzenia do której produkuje i kompletuje ta pierwsza firma.

I teraz coś z czym spotkałem się pierwszy raz w życiu: obydwie firmy wchodzą z tą technologią równolegle na rynek ukraiński!!!

Jeśli będą działać tak dalej, to zablokują sobie drogę do tego rynku.

W międzyczasie, w dniu 7 grudnia powałano mnie na stanowisko Wice-Prezesa Organizacji Pozarządowej "Międzynarodowa Izba Partnerstwa i Kooperacji". Przez tą organizację dowiedziałem się, że przy ministerstwach organizuje się Rady Społeczne, które działają na podstawie Rozporządzenia ministra. Ich skład personalny też jest zatwierdzany przez ministra.

Wyszedłem na kontakt z przewodniczącą Rady przy Minekologii. Okazało się, że Rada już jest sformowana, ale ja mogę być ekspertem Komitetu d/s odpadów i substancji niebezpiecznych. Dostałem kontakt do szefowej tego komitetu i po rozmowie z nią zostałem zaproszony na okrągły stół do Ministerstwa.

Stąd był już tylko jeden krok do Deputata ludowego, Z-cy Przewodniczącego Komitetu Rady Najwyższej d/s Budownictwa, Rozwoju Miast i Gospodarki Komunalnej (dalej Komitet GK), która jest głównym autorem projektu zakonu o opakowaniach i postępowaniu z ich odpadami.

Podczas okrągłego stołu dowiedziałem się, że na opracowaniu w Komitecie GK są trzy projekty zakonu o odpadach. Zrozumiałem, że drugi raz wchodzę do tej samej "wody", gdyż zakonem o odpadach zajmowałem się w 1998 r., a zakonem o opakowaniach w latach 1999-2001.

Czym mogę potwierdzić to o czym piszę?

Dzisiaj pojawił się taki dokument w postaci relacji z gabinetu mera Glewachy.

Zamieszczam link do video. Słuchajcie uważnie od 29:09. Tam mer mówi o Polaku, który ma wszystkie dokumenty!

Tym Polakiem jestem ja !!!

http://shitimech.com/%D0%B2-%D0%B3%D0%BB%D0%B5%D0%B2%D0%B0%D1%85%D0%B5-%D0%BE%D1%87%D0%B5%D1%80%D0%B5%D0%B4%D0%BD%D0%BE%D0%B9-%D1%81%D0%BA%D0%B0%D0%BD%D0%B4%D0%B0%D0%BB-%D0%B4%D0%B5%D0%BF%D1%83%D1%82%D0%B0%D1%82%D1%8B/

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka