Marcin Wiśniewski Marcin Wiśniewski
46
BLOG

Olejniczak: "Nie spodziewałem się przegranej" - ja bym się spodz

Marcin Wiśniewski Marcin Wiśniewski Polityka Obserwuj notkę 0

Wojciech Olejniczak chyba naprawdę nie kokietował. Świadczy o tym późniejsze wystąpienie. Moim zdaniem jest to trochę dziwne, kadencja Olejniczaka to seria porażek. Na początku SLD nie wystawia swojego kandydata do walki o urząd prezydenta, a "niezależny" Cimoszewicz ucieka do lasu. Później nie dająca żadnych zysków koalicja z Demokratami.pl. Do tego dochodzą coraz słabsze notowania bezpośredniego przełożonego Olejniczaka - Aleksandra Kwaśniewskiego. Po chorobie filipińskiej "Ludwiku Dorn i Sabo" staje się coraz częściej obiektem kpin, niż uznania.

Z drugiej strony swojego wsparcia udzieliło nowe światełko w tunelu lewicy - Sławomir Sierakowski, który niby także pomagał w pisaniu wystąpienia byłemu przewodniczącemu SLD. Do tego dochodzi większa liczba znanych zwolenników Olejniczaka, m. in. Kalisz, Szmajdzińśki. Za Napieralskim opowiedziała się Katarzyna Piekarska, która raczej uchodzi za wybitny symbol sprzedania się za stołek przechodząc z Unii Demokratycznej do Sojuszu.  

Z jednej strony zdecydowanym faworytem był Olejniczak, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że jeśli ktoś zawiódł niejednokrotnie, wtedy często szansę dostaje ktoś inny, być może gorszy. Sam Sierakowski post factum powiedział, że wybór Napieralskiego to krótkotrwały zysk, długotrwała strata.

 Co dalej z SLD?

SLD ma wrócić do swoich korzeni, czyli do walki o aborcję, zminimalizowanie obecnośći kościoła w państwie i małżeństwa homoseksualne. Jak zwykle SLD porusza kontrowersyjne tematy, tylko po to, żeby zjednać sobie wokół siebie wszystkie możliwe mniejszości, które wraz ze starymi PZPR-owcami i ich bliskimi może będą stanowiły większość. W rzeczywistości żaden postulat nie będzie spełniony, bo wtedy tacy geje będą mogli się w kolejnych wyborach przerzucić na inną partię. SLD podchodziło do władzy dwa razy i to za ich czasów nastąpiło pieszczenie się z klerem, niby w celu poparcia dla referendum w sprawie wstąpienia do Unii Europejskiej.

Czy SLD stać na wyjście ponad 15% próg poparcia? Myślę, że będzie to dla nich niemożliwe. Ludzie pamiętają całkowity brak reform za ich rządów, jak również widzą to, że ich sztandarowe projekty nie poprawią poziomu życia Polaków, w dodatku i tak za nimi nigdy nie idzie dalsze działanie. W kwestiach gospodarczych w SLD jest bardzo krucho. Kiedy do tego dojdzie fakt, że w większość afer III RP byli zamieszani politycy lewicy, być może doczekamy się czasów, że miejsce na lewej stronie zajmie ktoś nowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka