Szanowne Koleżanki i Koledzy. Proszę o jedno. Proszę o wyłożenie mi fenomenu St. Michalkiewicza. Kilka lat temu ktoś powiedził mi, że istnieje w Polsce człoweik, który ma pióro tak lekkie a rytm tak ciekawy, że czytanie jego felietonów to sama przyjemność obcowania z najwyższych lotów sztuką publicystyki. Niestety, kontakt z rzeczonym miałem dopiero w radio, kiedy w jedynce usłyszłem jak czyta swoje felietony. Nestety rozczarowałem się. Ale pomyślałem - nic to, cym innym jest usłyszeć czym innym przeczytać. W poszukiwaniu intelektualnych
przyjemności udałem się na stronę "Wołodyjowskiego publicystyki"
No i co ? No i nic - niestety nie umiałem docenić pereł rzuconych przed knura. Po pierwsze Michalkiewicz się powtarza - słowo razwiedka występuje w co drugim felietonie i to po kilka razy. Powtarza się też pisząć "jak pisałem wczesniej" , "jak wcześniej mówiłem" . Niestety nie porwał mnie też styl pisania. Styl , ktory można określić - piszemy o poważnych drażliwych tematach, jednoczesnie puszczamy oko do czytającego, popisując sę erudycją. Jeżeli się mylę proszę o pomoc i wskazanie mi - gdzie ten Wołodyjowski, bo ja widzę to jedynie ROcha Kowalskiego.
najlepszy, zły, lubię łowić ryby i wdłubywać paprochy z pępka, z maowsza centralnego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka