HareM HareM
327
BLOG

Co to w ogóle za pytanie jest?

HareM HareM Sport Obserwuj notkę 17

Pytanie o to, kto ma stac w piątek w polskiej bramce, znaczy.

PZPN-owskie lizodupy, których postPRL-owska nowomowa określa pojęciem dziennikarzy sportowych, rozpoczęły juz swoją narracje w sprawie obsady bramki w meczu z Niemcami.

Nieistotne jest, że od roku Łukasz Fabianski jest, obok Belga Coutois, najlepszym golkiperem na Wyspach. Nieistotne, że w spotkaniach z Irlandią i Gruzją spisał się bez zarzutu.

Ważne, że nasz Wojtek Szczęsny nie siedzi już na ławce rezerwowych. To jest wystarczający powód, żeby nasz Wojtek Szczęsny zajął, należne mu przeciez z gruntu i z urzędu, miejsce w pierwszej jedenastce.

Osobiście nie mam nic do Wojtka Szczęsnego. Więcej. Jego sposób bycia pasuje mi bardziej od tego, który prezentuje wycofany do bólu (nie mylić z Bulem) Fabianski. Nie przeszkadza mi jego przerosnięte ego, a nawet wrodzone chamstwo. One akurat bramkarzowi często pomagają. Pamiętam też doskonale dwa rewelacyjne występy aktualnego gracza Romy przeciwko obecnym mistrzom swiata. Tak w Gdańsku, jak i w Warszawie.

I co? I JAJCO! Między słupkami w piątek musi stanąc bramkarz Swansea! Należy mu się jak psu buda! Od grubo ponad roku nie popełnił żadnego błędu, o wielbłądach nie pisząc. Jest pewny jak Zawisza. A że wszystkich dookoła nie podnieca swoim dowcipem i tupetem oraz spektakularnymi interwencjami? Jego strata. Za to jest wyjatkowo skuteczny.

Jak zawali mecz z Niemcami i wypadnie w nim, nie daj Panie, jak przez okno, to wtedy sportowi pismacy i wazeliniarze, możecie za Szczęsnym gardłować. A na razie wara wam od obsadzania pozycji bramkarza. Fabian rulez!

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Sport