No to Targowica i jej mocodawcy mogą być dumni. Pierwszego gola Polsce strzelili. Już się z tym zresztą obnoszą.
Najgorsze jest to, że da im to (tu w pierwszej wersji zamiast „im” użyłem innego, znacznie mniej parlamentarnego słowa, z którego finalnie, ze względów estetycznych, zrezygnowałem) niezły zastrzyk do dalszych, dywersyjnych, działań.
PiS z kolei nie wiem czego się spodziewał. Że urażony w swoich ambicjach listem Ziobry europejski etatysta i platformiany laureat Krzyża Wielkiego Orderu Zasługi III RP, będzie po jego, PiS-u znaczy, stronie? Zaskoczenia być nie powinno.
Pani premier Szydło też ma na przyszłość nauczkę. Luksemburczykom, a już szczególnie jeśli się im wkłada kij w dobrze do tej pory prosperującą szprychę, czytaj interes, nie należy wierzyć. Szczególnie w to, co mówią przez telefon. Wszystko jedno, na przyszłość, czy pełnią rolę przewodniczącego KE czy też nie.
Ewidentnie widać, że sytuacja, wbrew bagatelizowaniu sprawy podczas popołudniowych wywiadów przez reprezentantów strony rządowej, nie jest przyjemna. Ona jest wręcz napięta. I będzie. Póki ich bój o zachowanie, a w praktyce dalszy wzrost przywilejów, nie okaże się bojem ostatnim.
Piłsudski to był człowiek o dość prostej konstrukcji, że przez grzeczność nie powiem prostak, a nie żaden mąż stanu. Ale w tym wypadku na miejscu rządzących, w celu likwidacji obcych agentur i doprowadzenia do sytuacji kiedy będzie można w tym kraju normalnie rządzić, zastosowałbym taktykę dokładnie taką, jaką proponował Marszałek, skądinąd idol wierchowki PiS-u. Cytuję: „Bić kurwy i złodziei”. Koniec cytatu. Do jego krótkiej, wojskowej, wypowiedzi dodałbym cztery wyrazy. Celnie i bez pardonu.
Wtedy na koniec też może być tak jak u Bahdaja.
Inne tematy w dziale Polityka
