HareM HareM
2295
BLOG

Wszyscy wiedzą, nikt nie powie

HareM HareM Sport Obserwuj notkę 23

Polscy skoczkowie narciarscy wracają pewnie w tej chwili z konkursów Pucharu Świata w Japonii. Kolejnych konkursów, które w pełni ukazały całą niekompetencję warsztatową głównego szkoleniowca kadry A.

Kruczek zabrał do Japonii sześciu skoczków. Dwóch swoich i czterech od trenera Matusiaka którymi, ze względu na fatalną dyspozycję swoich bezpośrednich podopiecznych, musi się posiłkować od dłuższego czasu. Stoch i Murańka, skądinąd wielkie talenty (tyle, że Kamil wielokrotnie pozytywnie zweryfikowany, a Klimek, jak dotąd, niestety nie), po raz kolejny w tym sezonie poległy na całej linii. Po jednym razie nie weszli do finału, a w drugim swoim konkursie też skoczyli jak przez okno. Tymczasem pozostali członkowie naszej ekipy, ci nie od Kruczka, spisali się zupełnie przyzwoicie. Dwóch dwukrotnie kończyło zawody w drugiej 10-tce, przy czym Kot dwa razy na jej początku, a Hula w środku. Pozostała dwójka zdobyła punkty po razie, przy czym zarówno debiutujący w tym roku w kadrze B Stękała, jak i w dalszym ciągu daleki od formy z lata Kubacki, wtedy kiedy nie punktowali, byli bardzo blisko zdobycia punktów.

Żeby nie przeciągać. Stoch z Murańką zdobyli łącznie 14pkt, ich potencjalnie dużo słabsi koledzy – 90.

Nie chcę już przytaczać statystyk punktowych z poprzednich tygodni. Jednoznacznie wskazują, że kadra A, za którą odpowiada trener Kruczek, została do sezonu fatalnie przygotowana. Stoch, Żyła, Murańka, Ziobro i Zniszczoł zdobyli od początku zimy do dzisiaj 222 punkty. Z tego Kamil, skaczący już drugi rok na samym potencjale – 172. Dla tych, którzy o skokach i Pucharze Świata mają pojęcie dość mgliste informacja, która częściowo powinna sprawę rozjaśnić. Otóż za pierwsze miejsce w konkursie otrzymuje się aż 100 pkt, przykładowo za 10-te 26, za 20-te -11, a za 30-te – jeden.

Wymieniłem pięciu zawodników, ale w zawodach było wystawianych tylko czterech z nich. Jeden od początku sezonu jest za słaby, żeby go w ogóle wystawiać. Drugi za słaby, żeby zdobyć jakiekolwiek punkty w Pucharze. Żyła z Murańką w kilkunastu konkursach uzyskali tyle, ile jeden zawodnik, w jednych zawodach, wywalcza zdobywając 10-te (Żyła) albo 11-te (Murańka) miejsce.

Być może trzeba być sporym fachowcem, żeby to nprawić. Natomiast nie trzeba być fachowcem, żeby dostrzec, że osoba odpowiedzialna za ten stan rzeczy fachowcem nie jest. I wszyscy to wiedzą, wszyscy to widzą. Nikt nie chce o tym w PZN mówić. Łacznie z tymi, którzy mogliby, bez konsekwencji, gębę otworzyć. Przykładowo taki Adam Małysz. Dziś na twisterze wreszcie z siebie wydobył, że „Kamil troszkę się pogubił, Łukasz też”. Czy coś w ten deseń.

Panie Adamie. Tak sytuacji nie uzdrowimy. Jak się widzi, że Tajner z Kruczkiem prowadzą tę dyscyplinę w czarną otchłań to, mając możliwości, trzeba reagować. A nie umywać ręce jak Piłat. Nie po to pan kilkanaście lat jak wół chyba harowałeś, by na coś takiego pozwolić. Czy się mylę?

Ja wiem, że są w Polsce dużo poważniejsze problemy. Ale jak ktoś zarzyna złota kurę, która dopiero niedawno zaczęła znosić złote jaja, to chyba trzeba mu też nóż z łap wyrwać, nie? To wyrywaj go Pan, skrzyknij się Pan z kolegami  i ratujcie to, coście z takim trudem przez ponad dekadę budowali.

 

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Sport