HareM HareM
559
BLOG

Do przerwy 0:10

HareM HareM Sport Obserwuj notkę 12

Agnieszka znów przegrała z Williamsem. Dziesięć meczów w ramach rozgrywek pod patronatem WTA i 10 porażek.

Tym razem jednak dało się to przełknąć. Nie było to zapędzenie  rywala do rogu ringu i okładanie go do momentu aż padnie. Williams owszem, może lepsza i była, ale widać było, że Polka nie gra z nią tak jak w półfinale w Australii. Nie było strachu w oczach i totalnej paniki w ruchach. Było natomiast przeświadczenie, że pewnych rzeczy przeskoczyć się nie da, ale jak jest okazja to trzeba walczyć i lać ile wlezie. I lała, doprowadzając momentami do nerwowych reakcji faworytki.

Były nawet szanse, żeby można było ten post zatytułować „Do 10-ciu razy sztuka”. Nie udało się. W kluczowych momentach obu setów zwyciężyła, niestety, niespotykana u kobiet precyzja i siła uderzenia. Ponieważ Agnieszka jest kobietą, więc odporu dać nie mogła. Trudno.

Moim zdaniem to był najlepszy w całej karierze mecz Radwańskiej przeciwko numerowi jeden na świecie. A widziałem prawie wszystkie. Na razie jest, jak jest. Zero do dziesięciu. Ja wiem, że to nie to samo co zero do jednego. Ale Agnieszka gra w tenisa lepiej niż Paragon w nogę. Gra najlepiej na świecie. I, pomału, zaczyna wierzyć w siebie.

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Sport