HareM HareM
1238
BLOG

22 czerwca. Międzynarodowy Dzień Drwala. Brytyjskiego

HareM HareM Sport Obserwuj notkę 77

Wczoraj dokonała się we Francji rzecz tyle precedensowa co, z punktu widzenia piłkarskiej jakości, straszna. O ile w stosunku do futbolu możemy używać określenia „straszny”.

W każdym razie: wszystkie 4 brytyjskie reprezentacje, które zakwalifikowały się do tegorocznych finałów (pojęcie, moim zdaniem, cokolwiek na wyrost, bo finał kojarzy się z niewielkim gronem, a tu jest obecne, łagodnie licząc, pół kontynentu) Mistrzostw Europy, przeszły fazę grupową.

O ile Anglików, choćby z racji historycznych, trudno zaliczyć do kategorii ‘drwal”, to już pozostałe trzy zespoły są w niej tak mocno osadzone, ze z powodzeniem mogą tu robić za Ojców Założycieli.

Żeby było jasne. Do Irlandczyków czy Walijczyków osobiście nie mam nic. Wręcz przeciwnie. Podziwiam ich, szczególnie Irlandię i Irlandię Płn, które składają się zasadniczo z samych drewniaków (w Walii grają jednak i Bale, i Ramsey) za ogromną ambicję i wolę walki. Życzyłbym takich cech charakteru (i w takim wymiarze) pozostałym uczestnikom „finałów”.

Natomiast można się zastanawiać jak takie zespoły nie tylko są w stanie przebrnąć eliminacje, ale również fazę grupową „finałów”. To znaczy ja się już zastanowiłem i mi wyszło, że Boniek mówiąc o „wysokim poziomie” nie tylko bredzi, ale zwyczajnie łże. To raz. A dwa, ze jest to prostą konsekwencją, ten niski poziom, paskudnego regulaminu eliminacji, który pozwala w tej chwili dostać się do finałów naprawdę byle komu (no może za wyjątkiem drwali szkockich) oraz regulaminu fazy grupowej „finałów”, który jest równie beznadziejny.

Oczywiście nie jest to wina Irlandii czy Irlandii Płn. Oni tego nie wymyślili, a jedynie z tego korzystają. Wypada ich tylko pochwalić za to, że robią to w tak efektywny sposób. I dlatego uważam, że trzeba to docenić.

Reasumując. Taki dzień jak wczorajszy zdarza się pewnie raz i nigdy więcej w fazie pucharowej finałów ME nie ujrzymy już jednocześnie Anglii, Walii, Irlandii i Irlandii Płn. No chyba, że UEFA wymyśli, żeby w kolejnych edycjach finałów brało udział, powiedzmy, 36 zespołów. Albo 48. Wtedy są nawet szanse, ze grono ‘finałowych” drwali brytyjskich powiększy się jeszcze o Szkocję. Gdyby jednak UEFA zdecydowała, na co są jednak pewne (w jakiejś tam perspektywie) widoki, o pozostaniu przy liczbie 24 finalistów, to sytuacja do której doszło wczoraj jest, jeszcze raz powtórzę, unikalna i wyjątkowa.

Dlatego postuluję jak w tytule. Ogłośmy 22 czerwca Międzynarodowym Dniem Drwala. Skoro możemy hucznie świętować Europejski Dzień Sąsiada albo Międzynarodowy Dzień Ptaków Wędrownych, to znaczy, że możemy świętować wszystko.

I proszę mi nie wyjeżdżać z tekstem, że przecież obchodzimy już Dzień Leśnika i Drzewiarza. To są jednak inne specjalności.

 

PS

Ja wiem, że Republika Irlandii to niby nie są Brytole, ale lepiej mi się tekst komponuje:)

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (77)

Inne tematy w dziale Sport