Marcus Crassus Marcus Crassus
51
BLOG

Wojny o kasę i wpływy ciąg dalszy - kto kontroluje media

Marcus Crassus Marcus Crassus Polityka Obserwuj notkę 6

Jak kogoś grzeje jeszcze ten temat to mała analiza. Będzie o Urbańskim, Targalskim, Agorze, PiS-ie i tym co wszystkim umyka sprzed oczu. Prezes Urbański głupi nie był. A przynajmniej nie powielał błędu "ideowości" Wildsteina. Zaraz jak go powołano, w internecie pojawiły się karykatury pulchnego facecika z logiem "TVPiS". Parę dni temu GW opisała aferę w "Wiadomościach" jak to rezydująca tam obecna bądź była narzeczona Ziobry nie puściła scenki z Kazimierzem Kutzem, który opłakiwał "ofiarę zimnych serc" Barbarę Blidę. Urbański wiedział jednak o co chodzi. Sam nigdy nie był osobą która wykazywała się jakimiś bliżej sprecyzowanymi poglądami. Urzędas drugiej linii. Można wywnioskować że całkiem niezły w tzw "kuluarowych zagrywkach". Pierwsze wygłoszone publicznie słowa Urbańskiego brzmiały "bardzo logicznie". Urbański "fighterem" nie jest, więc wszelkie zmiany które chciał zrobić Wildstein zostały szybko uwalone (zmiany łączą sie z naruszaniem określonych interesów - co jak wiadomo wprowadza dodatkowy niepokój i tworzy wrogów). Oprócz tego Urbański błyskawicznie złożył coś w rodzaju "hołdu lennego" wszystkim potencjalnym wrogom. Nie chcę być namolny, ale hołd ten chyba głównie złożony został towarzystwu Agory - trudno było nie usłyszeć jak to Urbański marzy że na korytarze Woronicza wprowadzi się Monika Olejnik oraz jak to marzy dosztukować lewą nogę w postaci Sławomira Sierakowskiego. Sławomir Sierakowski jest tutaj wyjątkowo interesującym elementem. Promowany wcześniej przez GW oraz inne kręgi jako "lider" tzw Nowej Lewicy. Z Sierakowskiego zrobic lidera dość ciężko bo to tzw "akademik" - pogada coś o filozofii, porozwodzi się, poanalizuje i pójdzie do domu. Tłumów to on nie porwie raczej. Ale jak to szedł pewien dowcip "nieważne kto pisze pracę magisterską, ważne kto jest promotorem". Chodzi o to że nawet z pokojowego kota - persa, jak się uprzemy, możemy zrobić tygrysa.

Mądry ruch? A to zobaczcie. Czy przez ostatnie tygodnie byliście świadkami jakiegoś ataku na zarząd TVP ze strony mediów? A pamiętacie jeszcze czasy Wildsteina? Afery były co krok. Tymczasem od kilku dni trwa w TVP wielkie zamieszanie, a taka np GW milczy jak zaklęta. Cicho sza. Knench Urbański wysłał podarki. Knecht Urbański pokazał że nie będzie dążył do zmian. Knecht Urbański to dobry deal na te czasy. Przypomnijmy - wg ostatnich wyliczeń program Sławka Sierakowskiego będzie kosztował - nomen omen - około 100 tysięcy złotych za odcinek. A pan Sierakowski to nie jakiś tam publicysta, dziennikarzyna czy ktoś tam inny. To po prostu lewicowy ideolog. Przy nim pampersowaty Pospieszalski jawi się jako bezideologiczny, obiektywny człowiek.

Ale jak Pospieszalski wchodził na Woronicza, lament był ogromny. Prawicowa ektrema rozpoczęła akcję indoktrynacji społeczeństwa. Budżet Pospieszalskiego to o ile mnie pamięć nie myli coś około 30 zł. Czyli 3 razy mniej.

 Czy ktoś wyobraża sobie żeby w czasach poprzedniego zarządu ktokolwiek z prawej strony dostał podobny "dar"? Taki np Wildstein? Ale Wildstein to tutaj jeszcze liberał. To musiałby być ktoś podobny do Terlikowskiego albo Semki. Albo nawet Michalkiewicza.

Osobiście dziwię się Kaczorowi że tego nie widzi. A pan Urbański gra całkiem sprytnie. TVP to taka instytucja gdzie po prostu - jak to bywa w podobnych "dziwnych" spółkach gdzie krzyżyją się interesy prywatne, państwowe pieniądze oraz niejasne układy - idealne miejsce gdzie należy "przesiedzieć". Przesiedzieć, a można być pewnym że będzie nam dobrze. Tak więc prezes Urbański złożył stosowny hołd i zapewnił sobie ciszę.

 

wasalizacja

Powyżej - oto sposób zapewnienia sobie spokoju.

GW zaatakowała jakąś tam babkę - możliwe że w ramach okolicznościowych rozgrywek personalnych. Jako że atakującą była Agnieszka Kublik - znana wcześniej z ataku na Polskie Radio - można być pewnym że próba rozdmuchania afery z Wiadomościami nie była picem na wodę i przypadkiem ale starannie przygotowanym strzałem. Tyle że ciasto jest ograniczone a gęb do wyżywienia cała horda. No więc teraz zbuntowali się LPR-owcy i część PiS. Największy problem jest wtedy kiedy lokalny Knecht wasalizuje się wobec wszystkich. O ile jego seniorzy to kumple, jest wszystko OK. Tymczasem LPR domagało się swojego kawałka tortu. A tutaj dostało figę. Komu bardziej opłaca się zwasalizować - pałacowym urzędasom czy lokalnym "landlordom". Urbański najwidoczniej uznał że landordowie są lepszym interesem i pomimo wewnętrzego znaczenia LPR dostała ona porządnie po nosie. Rezultat? LPR wściekłe, na korytarzach atmosfera wojny, a w prasie cichutko. GW ani sie zająknie. Jakby to był Wildstein, to bysmy już mieli nagłowki o Woronicza.

 Tymczasem prawie zupełna cisza panuje nad PAP. No może bardziej zainteresowane są portale typu wirtualne media które zawodowo zajmują się takimi sprawami. PAP więc został odzyskany przez lewicę. Po trwającym ponad rok sporze prawnym, sąd unieważnił zmiany dokonane przez PiS we władzach. Przewodniczącym Rady został znów Domański, redaktor "Przeglądu". Przypomnę -Minister Skarbu odwołał Domańskiego 24 marca 2006 r. Tego samego dnia do rady powołano dwóch nowych członków: Jacka Repsa i Krzysztofa Turkowskiego. 25 kwietnia minister skarbu powołał do składu Rady Nadzorczej PAP kolejnego członka - Pawła Kosseckiego, a 11 maja Rada Nadzorcza wybrała Turkowskiego na stanowisko przewodniczącego.

Domański nie uznał tych decyzji, a dwóch innych członków ówczesnej rady nadzorczej: Paweł Byra i Stanisław Sulowski zaskarżyło je do sądu okręgowego w Warszawie. Również KRS nie zgodził się na wpisanie zmian. Ich wadliwość prawna była jasna, a moment kiedy wszystko się rypsnie był tylko kwestią czasu.

W tym kontekście tym lepiej można rozumieć zawieruchę wobec tego Targalskiego i Polskiego Radia o którym była sporo ostatnio mowa. W Radiu od roku nie było 4 członka zarządu. Targalski i Czabański = PiS. + jeden rodzynek z LPR. SO nie było przez rok, teraz dokoptowano 4  (rok temu coś namącili i musieli się podać do dymisji). W sytuacji kiedy wywalaja Targalskiego, okazuje się nagle że PiS traci kontrolę nad Radiem (swoją drogą po tym jako tego gościa zwymyślało pół PiS przerażone tym co powypisywali o nim dziennikarze jestem naprawde zdziwiony że jemu sie jeszcze chce. Bo ja chyba powiedziałbym "a cmoknijcie mnie wszyscy w tyłek)..

Proste? Szach i mat. Długo dziwiło mnie dlaczego GW urządziła ponad miesięczną kampanię w tej sprawie. Tego mówiąc szczerze wcześniej jeszcze nie widzieliśmy. Owszem, np Wildsteinowi dowalano regularnie i w ramach standardu, ale nie w tak specjalnej formie. Często po prostu nie widać niektórych rzeczy, ponieważ nie widzimy niektórych elementów układanki. Ale teraz, kiedy już można połączyć PAP, TVP i PRSA w jedną całość, możemy zdać sobie sprawę jak naprawdę hardcorowe'a jest walka o kontrolę nad tę branżą.

A jako że najbardziej irytuje mnie hipokryzja, dostaje skrętu kiszek kiedy czytam kolejne wiadomości o wzrastającej cenzurze i braku wolności słowa. A szczególnie jak widzę kto o tym najgłośniej woła.

Było takie powiedzonko - Łapać żebraka, dla niepoznaki głośno krzyczały inne żebraki.

Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka