Źli Polacy. Kaczory jadące na Merkel (Die Zeit). Ale to Kaczory. W "Der Spiegel" nie chodzi już tylko o Kaczorów - ale o Polaków w ogólności. Mamy tam już nawet w spisie naszych fobii antyniemieckich Wandę co Niemca nie chciała. Szkoda że nie dodali czegoś o wielkim Europejczyku, Ulrichu von Jungingenie który chciał Polskę po raz pierwszy do Unii przyłączyć, a nasi rodzimi eurosceptycy zamiast przyjąć grzecznie dwa miecze i się ucieszyć z ofery jaką daje lokalny zakon, postanowili Jungingena pogonić. Przesadziłem w cynizmie? No może trochę.
Jeśli ktoś nie rozumie na czym polega próba zrobienia nas w bambuko to trzeba trochę poczytać. Nicea. Wtedy dokonono reform w funkcjonowaniu UE. Wtedy też dostosowano procedury do sytuacji w której UE przyjmuje nowych członków. Te procedury zostały tak zmienione, aby zapewnić Unii efektywność. Czy coś sie zmieniło od tamtego czasu? Nie! Dlaczego wiec tamten system był wtedy dobry, a dziś jest zły? Dlaczego wtedy Polska była dobra, a dziś jest zła?
Odpowiedź jest jasna. Tamten system miał nas przekonać do wejścia. Na takiej podstawie oddałem mój głos na "tak". Kiedy zawiera się pewną umowę, składa się na niej swój podpis jako wyrażenie zgody. Zmiana tej umowy - wymaga takiej samej zgody. Nie pamiętam abym zgadzał sie na inne warunki akcesji Polski.
Tymczasem tak jak tamto było zachętą - tak obecnie straszenie nas "Polska hamuje", "Polska spowalnia", "Polska nie jest kompromisowa" to kolejny manwer PR-owy. Próba zmuszenia nas presją abyśmy się wycofali. A w życiu!
Najbardziej oczywiście krzyczą Niemcy. Najwięksi euroentuzjaści? Najbardziej światły naród Europy? Pierwsi budowniczowie Stanów Zjednoczonych Europy? Poświęcają siebie dla wspólnego dobra? A gdzie tam! System najbardziej im się opłaca. Niemcy nie krzyczą tak dużo z troski o UE! Krzyczą tak z troski o swoje własne interesy!
Kampania pt "Wmówmy Polakom że są wielbłądami" prowadzona jest bardzo sprawnie. Obrona interesów naszego kraju to wręcz gest "antyniemiecki"
Polscy przywódcy nadali najwyższy strategiczny priorytet osłabieniu Niemiec, co może skazać na porażkę dążenie Berlina do porozumienia w sprawie nowego traktatu Unii Europejskiej - powiedziała w czwartek w wywiadzie dla Reutera pełnomocniczka niemieckiego rządu ds. współpracy z Polską Gesine Schwan.
Barroso również wzywa Polskę do "solidarności" z Europą.
Do tego dochodzą nasi rodzimy kapitulanci (wyjątkowo niechlubna rola Borowskiego - bo nawet Miller w tej sprawie rozsądnie gada)
Dyskusja w sprawie pierwiastkowego systemu ważenia głosów w Radzie UE jest "typowym awanturnictwem braci Kaczyńskich" i "podbijaniem narodowego bębenka" - twierdzi Marek Borowski z SDPL.
Warto spojrzeć na fakty. Nie tworzymy tą decyzją żadnych Stanów Zjednoczonej Europy. Polska nie blokuje tworzenia Nowej Unii. Te Stany się tworzą i tak. A my jedynie gramy o ROLĘ jaką w nich będzie odgrywała Polska. Gramy o to, jaką uwagę będzie zwracała reszta naszych "przyjaciół" na polskie interesy i polskie problemy.
Unia to całość. Ale to na co zwracana jest szczególna uwaga rozpatrywane jest również na podstawie, jaką pozycję dany kraj ma tej strukturze. Jeśli tą pozycję sobie dobrowolnie obniżymy - nie liczmy że ktokolwiek podziękuje nam za to w kolejnych głosowaniach nad sprawami merytorycznymi.
A do niemieckich "kolegów" z chęcią bym napisał. Nie bredzcie że Polacy są antyniemieccy. Pomimo historii i faktu, że wciąz żyją ludzie którzy pamiętają kominy Asuchwitz, jesteśmy jak najbardziej za największą solidarnością i przyjaźnią z Niemcami. Ale nie próbujcie zrobić z nas idiotów, że tak wielkim wyrzeczeniem była pomoc dla naszego kraju w drodze do UE Kiedy Niemcy się "poświęcli" i pokazali nam solidarność? Nawet kosztem własnego interesu? Kiedy zawieraliście z Putinem umowę w/s rury północnej? Kiedy Shroeder z Chirackiem jeżdzili z Putinem opwiadając o tym jak niesprawiedliwa jest wojna w Iraku, jak źli są Amerykanie i ich sojusznicy etc?
Niemcy zdali egzamin z "koleżeństwa". Ale nie zdali egzaminu z pełnego zaufania, jakie jest potrzebne między prawdziwymi przyjaciółmi. I nie próbujcie nas przekonać że było inaczej. Nie ma żadnej antypatii. Ale odejmując sobie od ust, ostatniej kanapki wam nie oddamy.
Mam nadzieję, a wręcz żadam aby obecny rząd utrzymał politykę popartą przez uchwałę sejmu. Czy Polska ma umierać za pierwiastek? Tak. Do tej walki mamy iść z pełnym przekonaniem że można w tej walce zginąć. Ale nie zginiemy, bo tą walke wygramy. Pierwiastek lub śmierć? Jak najbardziej! I nie będzie śmierci!
I nie dajmy sobie wmówić że z UE mogą nas "usunąć". Nie dajmy się zwariować i przestraszyć jak niektórzy niemieccy politycy mówią "jak tak to niech Polska opuści UE - jak jej się nie podoba".. Tak samo nie dajmy sobie wmówić jak marginesowi lewicowi politycy hiszpańscy mówią nam że jesteśmy za mało europejscy, że szaleje u nas homofobia i kto wie co jeszcze. Że "Polska się musi dostosować"
Zrozummy że Polska nie musi z UE wychodzić. Polska jest częścią UE. To my naszymi decyzjami ją współtworzymy. Nie obrażajmy się za takie opinie. Bo właśnie one wskazują najdobitniej jak niektórzy chcieliby tam widzieć nasz kraj. Jako wykonawcę poleceń - a nie współtworcę. Polska jest częścią UE i będziemy walczyć o taki kształt Unii, jaki uznajemy za słuszny. Będziemy walczyć o takie wartości, w które wierzymy. Możemy Unię współtworzyć i zmieniać - i będziemy to robić.
Nie wstydźmy sie promować własnej polityki. Nie bójmy się tego mówić wprost. Chcemy silnej, nowoczesnej Europy i sądzimy że wiemy jaka droga do tego prowadzi.
A jak ktoś nie rozumie o czym mówię - polecam wizytę w księgarni i zakup książek z bardzo popularnej ostatnio tematyki "Jak być asertywnym" - i zrozumienie że kiedy mówimy "Nie" wcale nie będziemy potępieni.
A wszystkim polecam artykuł który kiedyś ukazał się we "Wprost" - Numer: 20/2007 (1273):
Demokraci koncesjonowani
Niemców nie obchodzi mandat europosła Geremka, zależy im, aby Polską rządzili ulegli im politycy
W Polsce trwa "polowanie na czarownice w stylu Josepha McCarthy'ego" - ocenił niemiecki "Die Zeit". Wszystko dlatego, że nad prof. Bronisławem Geremkiem zawisła groźba pozbawienia go funkcji publicznych za odmowę złożenia oświadczenia lustracyjnego. Lewicowy niemiecki tygodnik nazwał lustrację "śmieszną procedurą". Poparcie dla Geremka nie dziwi, zważywszy na to, że niedawno odebrał on od redakcji "Die Zeit" nagrodę im. Marion Dönhoff za wkład w porozumienie i pojednanie.
I pierwiastek albo śmierć! :)
Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka