Marcus Crassus Marcus Crassus
45
BLOG

Granica absurdu - czy ktoś zlustruje głupotę?

Marcus Crassus Marcus Crassus Polityka Obserwuj notkę 9

Pomimo że do lustracji mam stosunek pozytywny, nie wiem czy ktoś zauważył jak najwięksi jej zwolennicy zaczynają sami sprowadzać tę idee do absurdu. Lista 500 to kolejny ruch przybliżający nas do rzeczywistej autokompromitacji lustracji. Mamy więc nazwiska 500 domniemanych agentów - czyli współpracowników SB.  Jak to ktoś ładnie ujął - 500 osób które miało związki ze slużbami PRL a teraz pretenduje do miana autorytetów. Po pierwsze - o ile jest interesujące kto spośród tzw "opozycjonistów" po wódeczce z kolegami leciał napisać raport, o tyle - przynajmniej wg mnie średnio ciekawe jest kto współpracował z przeciwnej strony. Całym "witzem" jest tutaj bowiem zdrada i donoszenie na kumpli - a nie sama współpraca z SB. Jeśli uznamy że współpraca ze służbami PRL jest powodem do szykan, należy może uznać za podobnie "naznaczonych" strażaków, milicjantów, lekarzy a może wreszcie absolutnie wszystkich oprócz żuli którzy ostatnie 45 lat spędzili na obalaniu kolejnych winiaków. O wojsku które przez te wszystkie lata byli przecież częścią aparatu utrzymującego niedemokratyczne struktury państwa. Ciekawa jest może jeszcze odpowiedź na pytanie "kto zwalczał opozycję" - tzn czyja współpraca miała właśnie taki charakter.

 Tak trochę off topic - dlaczego uczelnie są tak bardzo przeciwko lustracji? Przecież to oczywiste - masa kadry profesorskiej współpracowała. I nie dziwota. Kupa inteligentnych ludzi. Na wydziale Prawa UW tajemnicą ploty kto podjął się podobnej służby były tajemnicą poliszynela. Tyle że co w związku z tym? Była to legalna praca legalnym służbom bezpieczeństwa legalnego państwa. Wszyscy w jakiś sposób służyli PRL. Negatywna ocena PRL, nawet tak bezkompromisowa jak  określenie tego państwa jako niesuwerennego wasala ZSRR nie ma z tym żadnego związku. Szczególnie że PRL i nasze służby naprawdę miały wiele swobody i nie zawsze tańczyły na moskiewskim pasku.

 Byłoby wręcz dziwne gdyby ludzie tacy jak Siemiątkowski albo Pastusiak nie współpracowali z służbami. Obawiam się że jedynym celem teraz jest doraźne polityczne wystrzelanie całej "lustracyjnej" amunicji i próba wywołania u ciemnego luda prostych skojarzeń.

Co osiągnęto więc do tej pory? Otóż bardzo fajne rzeczy - współpracownicy SB którzy lali opozycję zostali zrównani ze pracownikami wywiadu i kontrwywiadu (bo w opinii wielu wywiad a służba bezpieczeństwa to to samo) . Donosiciele z ludźmi o których i tak wszyscy wiedzieli że byli komunistycznymi aparatczykami i służyli PRL. Oni zaś wszyscy jeszcze sumarycznie z tymi esbekami,  którzy w swojej pracy dopuszczali sie przestępstw. Czyli wszyscy do jednego wora.

Najbardziej chyba cieszą sie te najgorsze esbeki. Bo dzięki temu zrównali się z Siemiątkowskim, Pastusiakiem, Wołoszańskim a może nawet samym Zacharskim.

 Gratuluję pomysłu. Gdyby tzw front antylustracyjny nie składał sie z ludzi o tak marnym intelekcie - zamiast tyle krzyczeć to towarzystwo powinno dać sie lustratorom wyszumieć. Można być pewnym że oni załatwią sprawę raz na zawsze.

Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka