Marcus Crassus Marcus Crassus
36
BLOG

Bitwa o Europę - czy Polska sprosta wyzwaniu?

Marcus Crassus Marcus Crassus Polityka Obserwuj notkę 6

Było dużo o patriotyzmie. Było dużo o bzdurach którymi parę dni temu uraczył nas pan Żuradzki w Gazecie Wyborczej. Dziś znów na czołówki powędrował temat Eriki Steinbach i wypędzonych. W Polsce oczywiście burza. W Niemczech pobrzmiewają głosy takie jak Kocha - że nie będzie się tolerowało nastawienia jak obecnie Polska prezentuje wobec Steinbach.

Stosunki między Polską a Niemcami są tutaj dla mnie jedynie drobnym fragmentem o wiele większego problemu jaki ma zarówno Europa jak i nasz kraj. Problem ma bowiem nie tylko Polska i Niemcy ale i cała Unia Europejska - która nie potrafi spojrzeć na przeszłość i przyszłość inaczej niż przez pryzmat interesów określonych grup - tak związanych z określonymi koteriami politycznymi jak i z ambicjami poszczególnych państw.

Między Polską a Niemcami cały czas trwa dialog głuchych. Plan przesiedleń Niemców nakreślił Stalin, ale za jego wykonanie odpowiadają poszczególne narody, które uczestniczyły w jego realizacji - powiedziała Steinbach. I w sumie miała trochę racji. Czy usłyszy od Polski wreszcie argumenty przeciwko swoim tezom? Czy Polska będzie na tyle odważna i silna aby przestać miotać się rzucaniem kolejnych sloganów i powiedzieć wprost - droga pani Steinbach. Drodzy niemieccy przyjaciele. Za wysiedlenia odpowiadają konkretne narody. Tak. I Polska też. Ale nie za wysiedlenia niewinnych duszyczek. Właczcie sobie nagranie z przemawiającym Hitlerem. Właczcie maszerujących nazistowskich żołnierzy. Spójrzcie. Tam wokoło. Tysiące. Dziesiątki tysięcy. To nie kosmici. To nie przybysze z innej galaktyki. To nie krasoludki poprowadziły Rzeszę do wojny przeciwko całej Europei. To nie mityczni "naziści" przybyli nagle z Arktyki. To Niemcy. To Niemcy. To ZWYKLI NIEMCY stali się podporą reżimu. To zwykli Niemcy budowali III Rzeszę.

 Tak. III Rzeszę prowadził Hitler i grupa opętanych zbrodniczą ideologią szaleńców. Ale to zwykli Niemcy - którzy uwierzyli swojemu Fuhrerowi odpowiadają za to że ta Rzesza powstała. Drodzy niemieccy przyjaciele! Przeczytajcie listy jakie od niemieckich kobiet dostawał Hitler. Tysiące. Dziesiątki tysięcy kobiet wielbiących swojego wodza, oferujących mu seks i pragnących mieć z nim dziecko.

To Niemcy uwierzyli w misję swojego narodu. I tak moi niemieccy przyjaciele - to Niemcy zostali ukarani. Zostaliście ukarani z cała stanowczością i nie będzie litości ani przeprosin. Sprawiedliwość wymaga aby za grzech zapłacić. Czy byli tam też niewinni? Być może. Ale nawet Boża sprawiedliwość przewidywała ukaranie Sodomy i Gomory jeśli znajdą sie tam prawi ludzie.

Nie byliśmy aniołami - i do roli aniołów nie aspirujemy. Ale nie oczekujcie przeprosin, rekompensat ani nawet zrozumienia. Bo ich nie otrzymacie. To członkowie waszych rodzin mordowali w Auschwitz i maszerowali równym krokiem przez Polskę.

Czcijcie swoją historię. Ale nie proscie nas o nasze zrozumienie. Nigdy!

GW opublikowala tekst o tym jak zgubny jest patriotyzm. W Europie nazywa się nasz rząd "skrajnie nacjonalistycznym", "faszystowskim" i innymi podobnymi okresleniami. Mówi nam się ze obrona naszych interesów jest sprzeczna z duchem Europy. Cóż za bzdura! Kiedy Niemcy bronia swojego interesu - kiedy Niemcy bronią tak "błachych" spraw jak symbole takie jak te o których napisalem wyżej - jest to zgodne z duchem Europy. Kiedy Niemcy żądają odpowiadającego im systemu głosowania - jest to zgodne z duchem czasu. Kiedy rządamy my - okazujemy się być nieeuropejscy...To tylko drobny element hipokryzji. W Brukseli miała odbyć sie demonstracja przeciwko islamizacji Europy przez fundamentalistów islamskich. I co? Nie będzie. Burmistrz zabronił. A dlaczego? Bo nie może zapewnic bezpieczeństwa...

Czy wam to czegoś nie przypomina? A co z paradą równości? Co z gromami rzucanymi na nasz kraj za "braki demokracji". Każdy zasługuje na wysłuchanie. Kazdy zasługuje aby cieszyć się z przywielejów demokracji. To nie demokracja jest zła, jak stwierdzają różnego rodzaju monarchiści i osoby z lubością używające słowa "d***kracja". Demokracja jest wspaniała. To jej łamanie, to jej wybiórcze stosowanie jest źródłem problemow.

Okazuje się że to puste hasła. Czy ktoś słyszy głosy oburzenia na Bruskele? Na człowieka który pogwałić to samo prawo - którego pogwałcenie zarzucali nam światli Europejczycy? Na człowieka który w chwili śmierci Jana Pawła II wzniósł z radości toast? Ja nie słyszę. Może na blogach. Może wśród zwyklych ludzi. Ale nie widze reakcji oburzonych elit i europarlamentarzystów... 

Czy Polska znajdzie siłę aby walczyć o ideały demokracji w UE? Czy Polska znajdzie siłe aby zrozumieć że obrona naszych interesów nie jest niczym złym. Ze nie musimy obawiać się czy zostaniemy zaakceptowani jako "prawdziwi Europejczycy"? Ze w stolicy UE łamię się demokrację w sposób o wiele gorszy niż ten w jaki łamie go nasz kaczystowsko-faszystowski rząd? Czy zrozumiemy że obrona uzasadnionych interesów i słusznej racji to nie nasze fanaberie, podsycane "zaściankowym, obskurnym nacjonalizmem i archaicznym rozumieniem obecnych czasów" ale postawa która jest właściwa i akceptowana przez każde państwo w UE - pod warunkiem że dotyczy to "tego państwa" a nie "kogoś innego"?

Mam coraz gorsze myśli. Rzad który obiecał nam twardą obronę naszych interesów - poniósł klęskę w Brukseli. Dał sobie wmówić - że "nie możemy przeszkadzać w integracji i rozwoju UE". Wszystkim którzy uważają że obrońcy polskiego stanowiska nie mieli racji - polecam opinie w tej sprawie wypowiedziane swego czasu przez SLD-owskiego ministra Włodzimierza Cimoszewicza który jasno określił że Polska nie ma powodu aby odchodzić od Nicei. Ani teraz ani za 10 lat. Nigdy nie byłem eurosceptykiem. Eurosceptycyzm do defetyzm. To przyznanie się do własnej słabości. Polska jest krajem europejskim. Polska ma wszelkie prawa aby prowadzić taką politykę - aby kształt UE najbardziej odpowiadał standardom w które wierzymy. Nie musimy się obawiać. Nie musimy czekać na akceptację. Nie musimy nic robić aby stać się godnymi miana "Europejczyków". Jesteśmy nimi. W takim samym zakresie jak Hiszpanie, Niemcy. Francuzi.

Nie musimy obawiać sie niemieckich reakcji. Wręcz przeciwnie - jeśli nie powiemy pewnych rzeczy wprost - to oni nigdy nie zrozumieją naszej postawy. Nie bójmy się być asertywni.

Wierzę wciąż że Polska jest na tyle silna aby być członkiem UE i aby odważnie forsować słuszne idee i racje. Czy okaże sie inaczej?

Pamiętajmy o słowach wypowiedzianych przez jednego ze starożytnych  - "The strong do what they can and the weak suffer what they must" (Tukidydes)

Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka