O Targalskim i Polskim Radio gazeta napisała bardzo dużo. A tutaj my piekny przykład - a nawet dowód, jak to wygląda prawda w tych przypadkach. Chyba jeszcze wczoraj na s24 pojawił się zbulwersowany Paweł Wroński. Targalski robi czystki w PR. Powód? Dziennikarze nie wykonali polecenia służbowego. To ja może zacytuję:
http://pawelwronski.salon24.pl/31467,index.html
Sześciu dziennikarzy Informacyjnej Agencji Radiowej zostało przez wiceprezesa Polskiego Radia Jerzego Targalskiego zawieszonych w obowiązkach. Powód - odmówili nagrania komentarza etatowego „eksperta” PiS prof. Andrzeja Zybertowicza
tutaj interesujący "wtręt" Wrońskiego:
Niektórych z nich znam.
Dziennikarze nie chcieli nagrać prof. Zybertowicza znanego tropiciela układu ponieważ uważali, że jego słowa są nieobiektywne. Wszak jest doradcą premiera Kaczyńskiego ds. bezpieczeństwa (tzn. od tropienia układu).
To tyle Wroński. A dziś GW
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,4463175.html
W poniedziałek Gajewski dostał naganę (pretekstem było to, że odmówił nagrania komentarza doradcy premiera prof. Andrzeja Zybertowicza do piątkowej prezentacji prokuratury w sprawie Kaczmarka, a odmówił, bo ten komentarz już nagrał wcześniej dziennikarz z IAR) i został zawieszony.
To ja nic nie rozumiem. Ja nie będę się nawet pytał redaktora Wrońskiego czy w GW można sobie pójść do Pacwicza i powiedzieć "wiesz co prezes, ten gość jest nieobiektywny, bo to ekspert Borowskiego, ja jego komentarza nie wrzucę".
Chodzi o coś innego. Wczoraj Paweł Wroński (szczerze oburzony jak widzimy) napisał że powodem był sprzeciw dziennikarzy w sprawie Zybertowicza.
Dzis z GW dowiadujemy się że "był to jedynie pretekst" a prawdziwa jest jakaś sprawa lustracyjna.
Kto kłamie? Wroński czy GW? No to ja może powiem jak to wygląda na chłopski rozum. Byli sobie dziennikarze. Odmówili wykonania polecenia. Zawieszono ich. Jacyś znajomi Pawła Wrońskiego. Bliżsi - dalsi - bez znaczenia. Paweł Wroński sprawa Radia zajmował się już wcześniej. Więc samo nazwisko sprawiło że się szczerze oburzył i czym prędzej wysmarował post. Szczery, porządny, dobry Paweł Wroński.
Dajcie Pawłowi Wrońskiemu spokój. On nie zrobił nic w złej wierze. Po prostu się oburzył - w jego wizji świata można, a nawet należy cenzurowac Zybertowicza. Nawet jak szef chce inaczej.
Profesor Geremek niedawno powiedział że Kaczyńscy są jak Putin. I było OK. Kiedy Kaczyński powiedział że Geremek szkodzi Polsce - Geremek powiedział że to (cytuje) "złamanie zasad demokratycznego państwa prawa" (tzn ta krytyka Geremka)
Ale wracam do rzeczy. Podziękujcie Pawłowi Wrońskiemu. Bo dzięki jego szczeremu oburzeniu - i - nazwę to wprost - poczciwości - znamy już prawdę.
A noc w redakcji GW i analiza przypadku najwidoczniej wypadła jasno. Słabe dowody. Słaba podstawa. Co tutaj można zarzucić? Przecież Targalski - jako szef dziennikarzy - po prostu skorzystał ze swoich uprawnień.
Ale coś napiszemy. To wymyślimy że to jakiś spisek - sprawa Zybertowicza to jedynie "pretekst" a naprawdę chodzi o jakiś incydent sprzed miesięcy :)
Bardzo proszę wszystkich którzy wczoraj krytykowali Pawła Wrońskiego o przeprosiny pod jego adresem. To właśnie dzięki niemu znacie prawdę. A kilkadziesiąt tysięcy ludzi przeczyta o "pretekście" :)
Panie Wroński. Ja panu dziękuje! Ma pan moje uznanie. Można się roznic w poglądach - ale szczerość i uczciwośc nalezy doceniac!